Przyszłość pola bitwy

Gremlins - latające lotniskowce DARPA

Agencja Zaawansowanych Projektów Badawczych w Obszarze Obronności (DARPA) uruchamia program o nazwie Gremlins. Jego celem jest opracowanie latających lotniskowców dla dronów.

USA opracowują coraz bardziej zaawansowane, wielozadaniowe i droższe samoloty bojowe, które mają sobie dać radę w każdych warunkach oraz z każdym typem misji. Wiadomo jednak, że konkurencja nie przygląda się temu z założonymi rękoma, a opracowuje coraz to skuteczniejsze metody wykrywania i niszczenia wrogich samolotów. Nic dziwnego, że Amerykanie chcą sięgnąć po rozwiązanie tańsze, które jednocześnie mogłoby dać przewagę w powietrzu.

Ma nim być program o nazwie Gremlins, który polega na przystosowaniu dużych samolotów - bombowców lub transportowych - do roli lotniskowców dla dronów. Niewielkie, proste systemy bezzałogowe byłyby uwalniane nad terytorium wroga. Mają działać jako grupa - sterowane z ziemi lub przez pilota samolotu załogowego, np. towarzyszącego im myśliwca. Po wykonaniu zadania byłyby zabierane na pokład kolejnego dużego samolotu, np. C-130 i odstawiane na lotnisko w celu przygotowania do kolejnej misji. DARPA zakłada, że miałoby to potrwać do 24 godzin, a jeden dron mógłby wziąć udział w 20 misjach.

Reklama

Drony programu Gremlins mają wypełnić lukę pomiędzy rakietami a samolotami konwencjonalnymi. - Nie będziemy poświęcać całego płatowca, silnika, awioniki, ładunku dla każdej misji, jak to się dzieje z pociskami. Nie będziemy jednak zmuszeni ponosić kosztów operacyjnych i konserwacji, które są związane z dzisiejszymi systemami wielokrotnego użytku. Gremlins musi być oszczędny. Będzie bazował na istniejących już technologiach, które należy poddać niewielkim modyfikacjom - wyjaśnia Dan Patt, szef programu Gremlins.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: DARPA | Drony
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy