Przyszłość pola bitwy

Siły Powietrzne USA zamienią samoloty transportowe w bombowce

Siły Powietrzne USA wymyśliły sposób na to, aby zamienić samoloty transportowe w tymczasowe bombowce. Na ich pokładzie znajdą się głównie pociski manewrujące.

Siły Powietrzne USA chcą zamienić część samolotów transportowych na tymczasowe bombowce. Nowy system zaimplementowany w C-17 Globemaster III pozwala na szybkie przejście od przewożenia ładunków do wykorzystania prawie 36 precyzyjnie kierowanych pocisków manewrujących. W przyszłości Siły Powietrzne USA chcą zwiększyć tego typu działania i sprawić, że samoloty cargo zamienią się w swoiste platformy do możliwego bombardowania celów - pisze serwis Popular Mechanics.

Amerykanie mieli również testować swój nowy pomysł na samolocie transportowym MC-130J. Konstrukcja bez problemu zrzuciła symulowane pociski manewrujące. Specjaliści wojskowi twierdzą już od dawna, że konstrukcje przeznaczone do transportu mogą zostać wykorzystane jako bombowce na zasadzie "ad hoc". To nie jest żaden nowy pomysł. W 1982 roku Argentyna wykorzystała swój samolot cargo jako bombowiec zrzucając żelazne pociski podczas wojny o Falklandy.

Reklama

Siły Powietrzne USA eksploatują obecnie 158 ciężkich bombowców strategicznych, które są zdolne do przewożenia pocisków takich, jak JASSM. B-2 Spirit może przenieść ich 16, B-512 około 12, a B-1 24 pociski. Jeden samolot transportowy C-17 może przewieźć do 32 pocisków JASSM i wystrzelić je wszystkie w odpowiednim momencie. US Air Force posiada na stanie ponad 300 samolotów C-130 Hercules oraz 222 sztuki samolotu C-17 Globemaster.

Wynik jest prosty: potencjalnie duża liczba samolotów transportowych będzie mogła w przyszłości zostać wykorzystana przez Siły Powietrzne USA do bardziej strategicznego planowania operacji oraz misji. Nie wiadomo jednak, jak finalnie zakończy się rozwój opisywanego pomysłu.


 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Siły Powietrzne USA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama