Wypalanie obrazu na telewizorach OLED może zdarzyć się szybciej niż zakładacie

Telewizory OLED dość powszechnie uznawane są za najlepsze, jakie obecnie możemy dostać na rynku, a to za sprawą jakości obrazu, głębokiej czerni i praktycznie nieskończonego kontrastu. Mają one jednak swoje wady.

Ich przeciwnicy podkreślają przede wszystkim problem z wypalaniem się obrazu, który co prawda występuje także w panelach LCD, ale na dużą mniejszą skalę. Jak duży jest to problem w przypadku OLED-ów? Na to pytanie postanowili odpowiedzieć specjaliści z RTINGS.

Zajmująca się profesjonalnymi recenzjami i oceną wyświetlaczy redakcja  przeprowadziła test na telewizorze LG OLED C7, który sprawdzać miał, jak szybko obraz wypala się na tego typu sprzęcie. Mówimy tu o ubiegłorocznym modelu koreańskiego producenta, więc całkiem świeżym produkcie, który ciągle dostępny jest w sprzedaży. LG chwali się zastosowaniem technologii, które eliminować mają to zjawisko i sugeruje, że to jest już zdecydowanie mniej dokuczliwe niż w przypadku OLED-ów pierwszych generacji.

Reklama

RTINGS w przeprowadzonym eksperymencie wykorzystało 6 tego typu telewizorów i zorganizowało przyspieszony test „postarzania”, by przekonać się, jakiego rodzaju treści prowadzić mogą do wypalania obrazu oraz jak szybko to następuje. W tym calu na każdym TV wyświetlane były różne treści przez 20 godzin dziennie, z godzinną przerwą pomiędzy każdym z pięciogodzinnych bloków. Symulować miało to korzystanie z telewizora przez 5 godzin dziennie, co jest dość typowym czasem w wielu domach.

Warto pokreślić, że test wciąż się nie zakończył, ale już możemy zapoznać się ze wstępnymi wynikami i te mogą być nieco niepokojące. Jak można było się spodziewać, najgorzej w eksperymencie wypada granie oraz oglądanie kanałów informacyjnych, ponieważ tego typu materiały zawierają przeważnie wiele statycznych elementów (takich jak HUD, logo, mapka, paski informacyjne).

RTINGS przyznaje, że ich scenariusz testowy jest dość ekstremalny, ale miłośnicy oglądania kanałów z permanentnym logiem stacji, grafikami (np. pogodowymi czy właśnie informacyjnymi) lub też gracze, którzy spędzają wiele godzin na tytułach ze statycznymi elementami wyświetlanymi na ekranie, mogą napotkać na podobne problemy podczas użytkowania w domowych warunkach. Watro też dodać, że testy przeprowadzane są na różnych poziomach jasności telewizorów.

Niemniej jednak telewizory, na których wyświetlane były gry oraz kanały informacyjne, posiadały pozostawione na stałe loga na ekranie już po 4 tysiącach godzin użytkowania, natomiast LG chwali się, że wypalanie obrazu nie stanowi problemu przynajmniej przez 30 tysięcy godzin.

Wygląda więc na to, że pomimo jakości obrazu i głębokiej czerni, która idealnie sprawdza się w grach, OLED-y nie najlepiej sprawdzają się w gamingowych zastosowaniach, a przynajmniej jeśli zamierzamy wykorzystywać telewizor tylko do grania, w szczególności w jeden tytuł (np. sieciowy). Jeśli bowiem będziemy często zmieniać tytuły lub też przełączać się na inne treści, to nie powinno stanowić to już tak dużego problemu (o ile w ogóle). Trzeba jednak zaznaczyć, że nie tylko telewizory mają takie problemy i np. smartfon Pixel 2 XL z panelem OLED także krytykowany był za wypalenie obrazu (o co nietrudno w przypadku urządzenia, które ciągle wyświetla ten sam pulpit).

Źródło: GeekWeek.pl/RTINGS

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy