Erotyczne fantazje

Każdy z nas ma erotyczne fantazje. Nie każdy jednak ma na tyle odwagi, aby opowiedzieć o nich swojej partnerce.

Nie wiadomo przecież, jak taka propozycja urozmaicenia życia intymnego zostanie odebrana.

Wprowadzanie nowych pomysłów do waszej sypialni ma tylko wtedy sens, gdy oboje macie na to ochotę. A o tym przekonacie się dopiero wtedy, gdy wcześniej opowiecie sobie o swoich fantazjach.

W sprawach seksu trudno mówić o tym, co jest normą. Jedni akceptują seks oralny, inni się nim brzydzą. Jednych "kręcą" gadżety z sex-shopu, inni po takie przedmioty nie sięgną nigdy. Seks analny zapewnia jednym najmocniejsze wrażenia, u innych wywołuje zniesmaczenie. Przebieranki w sypialni dla jednych są ekscytujące, dla innych żałosne. A w łóżku wszystko jest dozwolone, jeśli tylko oboje partnerów to akceptuje.

Reklama

Propozycja spróbowania czegoś nowego może być odebrana przez drugą osobę jako sygnał, że obecne kontakty seksualne zrobiły się nijakie. Czasami rzeczywiście taka jest prawdziwa przyczyna odczuwania potrzeby zmian w dotychczasowym współżyciu. Często jednak taka seksualna inwencja ma służyć temu, aby udoskonalić to, co już jest dobre. Opowiadanie sobie o fantazjach seksualnych i wcielanie ich w życie na pewno urozmaici wasze życie intymne.

Nie musicie przy tym odwoływać się do pomysłów, o których słyszeliście od innych, czy o których gdzieś przeczytaliście. Zdajcie się na własną pomysłowość. Wspólnie wymyślajcie nowe pozycje i formy namiętnych doznań, odkrywajcie na swym ciele "nieznane" miejsca.

W łóżku należy robić to, co sprawia nam przyjemność. Jeżeli zaczniemy zachowywać się wbrew sobie i robić coś tylko dlatego, że nasz partner tak chce, to nic dobrego z tego nie wyniknie. Zamiast przymuszać się do jakichś zachowań, lepiej otwarcie powiedzieć, że to nie dla nas. Rozmowa na taki temat powinna być naprawdę szczera. Pozwala przy tym poznać wzajemne potrzeby i oczekiwania. Każdy z partnerów powinien mieć prawo powiedzieć o swoich fantazjach. Każdy z partnerów może też nie zgodzić się na nową propozycję, gdy nie ma na nią ochoty i nie jest w stanie jej zaakceptować. Strach przed odmową nie jest dobrym doradcą, zwłaszcza jeśli chodzi o kontakty seksualne.

Nie warto również kierować się chęcią przypodobania się drugiej osobie. Z takim obowiązkiem trudno o satysfakcję. Nie może przecież sprawiać przyjemności coś, do czego się zmuszamy. Odmowę partnera należy uszanować - nie dziwić się i nie wywierać presji.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: PROPOZYCJA | fantazja

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy