Cała prawda o ludziach-gigantach

Wiele legend mówi o olbrzymach. Podobno też znajdowane są szczątki gigantów. Z dziennikarskiego śledztwa, które relacjonujemy, wynika, że wszystkie te doniesienia to jednak wielka lipa...

O olbrzymach, prawdziwych gigantach, a nie ludziach wzrostu zawodowego koszykarza, mówi wiele źródeł. Opowieści tego rodzaju przekazuje tradycja wielu ludów, od klechd i baśni po święte księgi, z Biblią włącznie. Czy był więc w przeszłości czas, gdy giganci żyli na Ziemi? Podobno potwierdzać to mają niezwykłe odkrycia archeologiczne, dokonane w ostatnich latach.

Sprawą tą zajęli się dziennikarze sieciowej wersji National Geographic Magazine. Skupili oni swoją uwagę szczególnie na krążących od kilku lat w internecie informacjach i zdjęciach mówiących o odkryciu grobu giganta. Ustalenia National Geographic Magazine, niestety, nie spodobają się wielu entuzjastom olbrzymów.

Reklama

Śledztwo przeprowadzone przez zespół dziennikarza NGM, Jamesa Owena wykazało, że dane te po raz pierwszy pojawiły się w sieci w 2002 r. Szczególnie często publikowano jedno zdjęcie: zaprezentowane na przetworzonej cyfrowo fotografii

szczątki giganta

otoczone były drewnianą platformą, a obok znajdował się archeolog z łopatą. Wszystko to, jak ustalili eksperci, zostało spreparowane przez jakiegoś żartownisia w odpowiedniej skali.

Do 2004 r. domniemane zdjęcia giganta odkrytego przez archeologów, a po nim kolejne, które do tej fotografii dołączyły, obrosły internetową legendą. W 2007 r. ten "nowoczesny mit" nabrał szczególnego rozmachu. Pojawiły się jeszcze inne podobne zdjęcia, a wątpliwej wiarygodności źródła mówiły, że odkrycia szczątków olbrzyma dokonano w Egipcie, Portugalii, Grecji, Indiach, Salvadorze, Dominikanie, Malezji, w Kenii lub w Afryce Południowej.

Doszło do tego, że internetowa legenda zaczęła być tak nośna, że inspirowała oficjalną prasę. Przykładowo, jedno z indyjskich czasopism ("Hindu Voice" z marca 2007 r.) zaczęło domagać się, aby domniemanymi szczątkami zajęli się eksperci... właśnie z National Geographic Society, a wsparła ich w tym

armia Indii.

Wiązać się to miało z położeniem wykopaliska - właśnie w Indiach, w jakimś trudnodostępnym regionie kraju. Do internetowej legendy doszły też nowe szczegóły. Przy szkielecie olbrzyma znaleziono podobno tabliczki z napisami, które miały sugerować, iż gigant należał do nadludzkiej rasy wspominanej w Mahabharacie, hinduskim eposie z ok. 200 r. p.n.e. Istoty te były jakoby tak wielkie i potężne, że wyrywały drzewa z korzeniami.

Po tym przypadku pojawił się kolejny. Tam zdjęcia olbrzyma pochodziły z tajnych wykopalisk prowadzonych na terenie Arabii Saudyjskiej, a szkielet miał mieć od 18 do 24 metrów długości. I w tym wypadku powoływano się na lokalną tradycję, opartą na Koranie, mówiącą o olbrzymach żyjących u zarania świata.

Niestety, dowody są bezlitosne. Odkrycie szczątków olbrzyma udokumentowane jakoby fotografiami, to internetowy żart, który zaczął wieść własny, zaskakująco długi żywot.

Tadeusz Oszubski

MWMedia
Dowiedz się więcej na temat: szczątki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy