Dymisja za prostytutkę

Pewien brytyjski policjant został zmuszony do dymisji za seks z prostytutką w budynku, do którego wysłano go w celu zbadania, czy nie mieści się tam dom publiczny.

Sierżant, którego nazwiska nie ujawniono, zabawiał się w ten sposób we wschodnim Londynie. Miał sprawdzić, czy jeden z lokali nie jest wykorzystywany do prostytucji.

- Zachowanie sierżanta było skandaliczne. Sprowadził hańbę na siebie i swoich byłych już kolegów - mówi szefowa komisji badającej skargi na policję w Anglii i Walii (IPCC) Deborah Glass.

Cóż, najwyraźniej pan konstabl zbyt dosłownie potraktował swoją misję. Ale z drugiej strony, jak inaczej sprawdzić, czy przebywające w lokalu damy, to panie do towarzystwa?

Reklama
INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: dymisja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy