Łóżko dla lolitki

Brytyjski portal chciał sprzedawać zestaw mebli dla dziewcząt o wdzięcznej nazwie "Lolita" - pisze "The Times".

Jak rozpętała się burza medialna, szybko się z tego wycofał.

Pracownicy firmy Woolworths podobno nie skojarzyli nazwy "Lolita" z książką Vladimira Nabokova, która opowiada historię mężczyzny w średnim wieku przeżywającego seksualną obsesję na punkcie 12-letniej pasierbicy. - Nasi ludzie nie słyszeli o książce. Szczerze, to nikt u nas nie wiedział - powiedział dla "The Times" rzecznik prasowy firmy. - Sprawdziliśmy to w Wikipedii i teraz już wiemy - zapewnia.

Zestaw mebli, który zawierał drewniane łóżko i stolik nocny był skierowany dla 6-letnich dziewczynek i kosztował 395 funtów. Zapłonem zmasowanej kampanii przeciwko temu oryginalnemu pomysłowi był skromny komentarz pewnej zaniepokojonej matki, która na stronie raisingkids.co.uk napisała: - Jestem jakoś szczególnie przewrażliwiona, czy ktoś też uważa, że jest trochę w złym guście, by nazwać tak meble dla małych dziewczynek?

Reklama

Chyba nie tylko ta pani tak uważa...

tłum. ML

INTERIA.PL/AFP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy