Męska gejsza

W Tokio jak grzyby po deszczu pojawiają się kolejne kluby nocne, gdzie można wynająć prawiącego komplementy kompana. Kosztuje to od 1 do 50 tysięcy dolarów.

Od setek lat gejszami były tylko kobiety, które dotrzymywały towarzystwa mężczyznom. Teraz sytuacja uległa zmianie i z tego typu usług zaczynają też korzystać przedstawicielki płci pięknej. - Nie ma nic złego w tym, że kobieta płaci mężczyźnie za zabawianie. To kolejny krok na drodze do równouprawnienia - przekonuje jedna z klientek męskich gejsz.

Kobiety cenią sobie to, że uwaga mężczyzny gejszy jest skupiona wyłącznie na nich. Dwudziestoczteroletni Yunosuke tłumaczy, że zapewnia paniom to, czego panowie zazwyczaj nie robią: prawi komplementy na temat wyglądu. - Uszczęśliwiam je. Kobiety traktują nas jak swoje akcesoria. Lubią nosić ładne rzeczy, dlatego, dla nich, staram się wyglądać atrakcyjnie - mówi.

Reklama

W zeszłym roku Yunosuke zarobił ponad 200 tysięcy dolarów. Według Air Group, właściciela sieci klubów z męskimi gejszami, boom na tego typu usługi to skutek wzrostu liczby dobrze zarabiających Japonek. Dużo i ciężko pracują, chcą się więc zrelaksować.

Nie cierpi przy tym ich miłość własna, ponieważ spotkanie z gejszą traktują inaczej niż randkę. To jak prezent dla siebie samej. Podobnie, jak wydawanie pieniędzy w podróży lub kupowanie sobie czegoś.

Kopalnia Wiedzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy