Orbitalne wakacje dla twardzieli

Wakacje można spędzić nad morzem, w górach lub w ciepłych krajach. Najzamożniejsi odlatują na urlop z Ziemi. Kosmiczna turystyka ma być jednak już za kilka lat dostępna nie tylko dla milionerów.

W połowie lipca 2006 roku umieszczono na orbicie okołoziemskiej Genesis I. To pomniejszony - w skali 1:3 - model jednego z modułów przyszłego kosmicznego hotelu. Jest to pierwszy etap projektu Roberta Bigelowa, hotelarza z USA. Genesis I wystrzelono za pomocą rosyjskiej rakiety Dniepr z położonej na Uralu bazy Jasny. To nie przypadek. Właśnie Rosjanie przodują na polu kosmicznej turystyki.

Projekt Bigelowa to zestaw owalnych balonów z superwytrzymałych materiałów, które po wywiezieniu na orbitę zostaną napełnione powietrzem. W fazie pierwszej obiekt będzie służył do badań naukowych. Po rozbudowie, co ma nastąpić w latach 2012-2015, Genesis stanie się pierwszym orbitalnym hotelem. Ponieważ obecnie głównym problemem zarówno badań naukowych, jak i kosmicznej turystyki jest transport, Bigelow ogłosił konkurs na skonstruowanie do 2010 r. wahadłowca zabierającego 6 pasażerów na wysokość 400 km nad Ziemię. Problem jest poważny, wygrana też - 50 mln dolarów.

Reklama

Także zarząd światowej sieci hoteli Hilton twierdzi, że przyszłość to wakacje w kosmosie. Hilton planuje

pozaziemski hotel na 5 tys. gości

i to nie zawieszony w kosmicznej pustce, ale solidnie wybudowany na Księżycu. Obiekt ma powstać najpóźniej w 2050 r. Będzie dysponować sztucznym jeziorkiem, plażą, wzgórzami usypanymi z kamieni księżycowych oraz tarasami widokowymi, skąd będzie się podziwiać Ziemię. Znajdzie się tam też biblioteka, kaplica, szkoła, restauracje, ogrody warzywne. Śladem Hiltona podąża już japoński koncern budowlany Shimizu and Nishimatsu Corporation - pracuje się tam nad projektem księżycowego hotelu dla 100 tys. osób. Na razie to Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS) jest nie tylko naukowym ośrodkiem badawczym, ale i jedynym hotelem dla kosmicznych turystów.

Lot w kosmos wiąże się z poważnym ryzykiem utraty życia. Poza tym dochodzą skutki przeciążenia w trakcie startu i lądowania. Statki kosmiczne, jak i stacje orbitalne, to ciasne puszki. Jeśli ktoś cierpi na klaustrofobię nie powinien planować wakacji w kosmosie. Stan nieważkości sprawia, że aby zasnąć trzeba przypiąć się do łóżka, a je się i pije ze specjalnych pojemników, bo okruszki i krople płynów unoszące się na stacji są zabójcze dla elektroniki. Do tego korzystanie z toalety przypomina kontakt z odkurzaczem.

Jakie atrakcje czekają kosmicznego turystę?

Można podziwiać widoki - zobaczyć całą kulę ziemską w górze, na czarnym tle kosmicznej pustki. Co jeszcze? Najlepszy przykład to doświadczenia pierwszego turysty w kosmosie, Dennisa Tito. W ciągu 6 dni spędzonych na pokładzie ISS nagrywał krótkie filmy, których później użył jako reklamówek swej firmy. Poza tym pomagał przygotowywać posiłki dla załogi stacji, pisał pamiętnik i słuchał płyt kompaktowych.

W ubiegłym roku Space Adventures wzbogaciło ofertę o spacer w kosmosie - zaoferowano trwającą 16-18 dni wycieczkę na ISS, połączoną z wyjściem turysty w próżnię.

- Kosmiczny spacer ma trwać półtorej godziny. To wystarczy, aby okrążyć i obejrzeć całą Ziemię - stwierdza dr Eric Anderson, dyrektor generalny Space Adventures. - Jeszcze nikt nie wykupił opcji ze spacerem, ale są już potencjalni chętni. Wycieczka na ISS kosztować ma 20 mln dolarów od osoby.

Ale spacer w kosmosie

to dodatkowe 15 mln. Kolejna atrakcja dla kosmicznych turystów, to lot z okrążeniem Księżca. Taka wakacyjna przygoda ma kosztować... 100 mln dolarów! Jednak już za 10 lat wycieczka na ISS ma kosztować zaledwie 90 tys. dolarów.

Także dziś, nie będąc milionerem, można przeżyć namiastkę kosmicznej przygody. Rosjanie organizują loty do granicy atmosfery ziemskiej na pokładzie wojskowego MIG-a - bilet kosztuje ok. 12 tys. dolarów. Amerykanie też umożliwiają turystom spędzenie chwili w zerowej grawitacji - na pokładzie specjalnie przystosowanego Boeinga 727 za 5 tys. dolarów od osoby.

Tadeusz Oszubski

MWMedia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy