Porwania przez Obcych - prawda czy fałsz?

44-letni biznesmen z Chile twierdzi, że Obcy uratowali go przed wypadkiem. Doszło do tego, bo towarzyszył kobiecie w ciąży, której płodem interesowali się kosmici. Czy przybysze mieli w tym jakiś cel?

Mężczyzna, który zgodził się upublicznić jedynie swoje imię (Gabriel), przeżył spotkanie z kosmitami latem zeszłego roku. W podróży z północy Chile do Santiago towarzyszyły mu trzy kobiety, z których jedna była w ciąży.

Gabriel nigdy wcześniej nie interesował się zjawiskami paranormalnymi ani UFO. - Nigdy nie brałem tego poważnie, ponieważ najzwyczajniej w świecie nie wierzyłem, że takie rzeczy mogą się przydarzyć - twierdzi Chilijczyk.

Dr Mario Dussuel, psychiatra, który już wcześniej zajmował się osobami uprowadzonymi przez Obcych, po przeprowadzeniu szczegółowych bada stwierdził, że Gabriel jest zdrowy psychicznie.

Reklama

Jak łódź we mgle

- Przeprowadziłem seans hipnotyczny, podczas którego cofnąłem pana Gabriela do momentu rozpoczęcia podróży samochodem - wyjaśnia lekarz. - Kilka rzeczy ewidentnie potwierdza, że przydarzyło mu się coś nadzwyczajnego.

- Znajdowaliśmy się już w drodze do Santiago, gdy nieoczekiwanie utknęliśmy w obszarze, w którym unosiła się żółta, nieprzenikniona mgła - opowiada biznesmen. - Nasz samochód zaczął poruszać się niczym łódź podczas sztormu. Wtedy nieoczekiwanie jedna z trzech kobiet siedzących na tylnym siedzeniu wrzasnęła, że ktoś usiadł miedzy nimi.

Gabriel nie mógł się odwrócić, bo cały czas pilnował drogi przed sobą. - Ręce miałem oparte na kierownicy i naraz zobaczyłem, że stają się ona całkiem przezroczyste. Strasznie się zdenerwowałem. Wtedy samochód przestał się poruszać, a pomiędzy nami pojawili się Oni. Byli niesamowici. Powiedzieli mi, że uratowali nam życie, bo gdybyśmy nie zostali uprowadzeni, już byśmy nie żyli. Zapytałem: jak to? Wtedy usłyszałem, że czekało nas czołowe zderzenie z autobusem.

Dr Dussuel twierdzi, że nie chce podać więcej szczegółów, ponieważ czegoś się obawia. Nawet pod hipnozą zachowywał się, jakby ktoś założył mu mentalną blokadę. Lekarzowi udało się jednak ustalić, że Obcy przede wszystkim chcieli uratować jedną z kobiet.

Ratunek przez sen?

Ziemianom kosmici pokazali hologram z przebiegu wypadku. Wynikało z niego, że Obcych interesował płód znajdujący się w brzuchu jednej z kobiet. Gdy dr Dussel zapytał, czy był to płód Obcego, biznesmen nie chciał udzielić jednoznacznej odpowiedzi.

Po tym zdarzeniu Gabriel ocknął się 100 km dalej nieopodal miejscowości Calle Larga. Spojrzał na zegarek i stwierdził, że spotkanie z Obcymi trwało zaledwie dziesięć minut.

To nie jedyny taki przypadek. Podobnych doniesień napływa ostatnio bardzo dużo. Niestety, wśród badaczy nie ma zgody co do tego, czy hipotezę można uznać za wiarygodny sposób weryfikowania podobnych przeżyć. Profesor John Mack z Harvardu, który pierwszy przerwał zmowę milczenia panującą wokół uprowadzeń przez Obcych, nie widzi w stosowaniu hipnozy niczego niewłaściwego.

Inni naukowcy zachowują daleko idący sceptycyzm. Podkreślają, że podczas seansu dochodzi do kształtowania "wspomnień" pacjenta według życzeń hipnotyzera.

Sami jesteśmy kosmitami

Interesującą hipotezę przedstawił dr Alvin Lawson. Twierdzi on, że za uprowadzeniami może kryć się nasz podświadomość. Lawson jest przekonany, że Obcy - przedstawiani zwykle jako istoty o dużych głowach i wątłych ciałach - stanowią po prostu wyobrażenia ludzkich płodów.

To czego doświadczyliśmy przed i w czasie porodu, zostaje niekiedy odtworzone w postaci wizji. Nie ma więc Obcych, którzy porywają ludzi. To my sami odbywamy podróż w głęboką przeszłość, powtórnie przezywając okres prenatalny i szok porodowy.

Czy hipoteza Lawsona wyjaśnia też niedawny incydent z Chile?

Wojciech Chudziński, Tadeusz Oszubski

MWMedia
Dowiedz się więcej na temat: kosmici | biznesmen | Chile | porwanie | fałszerstwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy