UE promuje... próżniactwo

Finowie mają najwięcej wolnego czasu ze wszystkich pracujących obywateli państw Unii Europejskiej oraz 22 innych krajów świata.

Każdy pracujący Fin ma ustawowe prawo do 30 płatnych dni urlopowych, a ponadto przysługuje mu 14 dni świątecznych w ciągu roku, nie licząc wolnych sobót i niedzieli. Na drugim miejscu są Francuzi z taką sama liczbą dni urlopowych i z 10 dniami świątecznymi. W pierwszej piątce listy najmniej pracujących państw, opracowanej przez międzynarodową firmę konsultingową Mercer, znajdują się jeszcze mieszkańcy trzech państw dysponujący rocznie 40 wolnymi dniami. Są to obywatele Izraela (24 dni urlopu oraz 16 świątecznych), Litwy (odpowiednio 28 i 12) oraz Maroka (21 i 19).

Reklama

U nas całkiem nieźle

Polacy plasują się na 12. miejscu z 36 wolnymi dniami rocznie (26 i 10). Inne kraje UE w tej samej sytuacji to Cypryjczycy (21 i 15), Słoweńcy (20 i 16), Hiszpanie (22 i 14) i Szwedzi (25 i 11). Z państw unijnych wyprzedzają nas Austriacy (25 i 13), Estończycy (28 i 10), mieszkańcy Malty (24 i 14) i Grecy (25 i 12).

W tyle za "polską grupą" znaleźli się obywatele Danii oraz Luksemburga (po 25 i 10), Słowacji (20 i 15), Niemiec (24 i 10), Portugalii (22 i 12), Węgier (23 i 10), Bułgarii (20 i 12), Czech, Włoch i Łotwy (po 20 i 11), Belgii (20 i 10) oraz Irlandii (20 i 9).

Pracowici Azjaci

Stawkę państw UE zamykają mieszkańcy krajów, gdzie przysługuje zaledwie 28 wolnych dni w ciągu roku. Są to Holendrzy (20 i 8), Rumuni (21 i 7) oraz Brytyjczycy (20 i 8). Na samym końcu listy 49 państw plasują się mieszkańcy Filipin i Tajlandii mający po 19 ustawowych dni wolnych w ciągu roku.

RMF
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy