W poszukiwaniu szczęścia

Dla realistów najważniejsze są konkrety: metraż, zużycie energii na metr kwadratowy mieszkania czy wytrzymałość całej konstrukcji. Dla niektórych równie ważne stają się też zagadnienia bardziej ulotne...

Już nasi przodkowie dysponowali całym arsenałem sposobów stworzenia korzystnej atmosfery, rodzinnej harmonii i tzw. dobrotliwych wibracji.

Każdy z nas ma swoje mniej lub więcej skuteczne sposoby na zapewnienie, by w naszych domach czy mieszkaniach panowała rodzinna idylla. Dla Andrzeja Jamroza, krakowskiego astrologa, z zawodu reżysera filmowego, niezawodnym stróżem domowego ogniska jest bibelot wykonany z drzewa posadzonego przez przodków.

Dom jak marzenie

Równie szczęściodajne, i co ważne ochronne, energie zapewni portret czy zdjęcie antenata. Większość preferuje podkowy, ale znawcy zalecają takie, które można znaleźć na drodze (o co teraz nie jest łatwo, gdyż koni na drogach coraz mniej). Natomiast łódzki astrolog Jarosław Krasiński twierdzi, że zamiast szczęściodajnej podkowy znacznie skuteczniejsze jest ziele bylicy piołunu. Zawieszone nad drzwiami ma sprawić, że niezbyt życzliwi nam goście w naszym mieszkaniu nie będą się czuć zbyt dobrze.

Reklama

Jeszcze bardziej skuteczny sposób na intruzów ma ormiańska jasnowidząca Aida Kosojan-Przybysz. Jej warszawskie mieszkanie zaopatrzone jest obowiązkowo w dwie wycieraczki. Położone po zewnętrznej i wewnętrznej stronie wejścia, skutecznie mają wchłaniać złe energie, które mogłyby przybyć wraz z odwiedzającymi dom gośćmi. Buty w ormiańskich domach obowiązkowo układane są parami. Niedbałe ich rozrzucenie grozi bowiem, że czekają nas odwiedziny mało życzliwych nam osobników, potrafiących skutecznie naruszyć rodzinną idyllę - twierdzi Aida.

Uwaga, schody!

Jacek Kowalczyk, łódzki reżyser z uzdolnieniami jasnowidza, radzi, by w trakcie wyboru mieszkania szczególną uwagę zwrócić na schody. Położone naprzeciwko drzwi, mogą nabałaganić w naszym życiu. Szczęście, jeśli w nim zagości, to z pewnością na krótko.

Dobrą atmosferę domową zapewnią nam bukiety świeżych kwiatów - tak przynajmniej twierdzi Józej Onoszko, specjalista od symboliki mieszkań w Łodzi. Obecność kwiatowych, sztucznych atrap będzie sygnałem, że odwiedzając tak udekorowany dom nie możemy liczyć na dobry poczęstunek. Gospodarze co najwyżej uraczą nas przygotowanymi naprędce potrawami.

Grażyna Woźniak

MWMedia
Dowiedz się więcej na temat: mieszkanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy