Sommarøy: Wioska, gdzie czas nie istnieje

Sommarøy to miejsce inne, niż wszystkie. W tej norweskiej wiosce przez 69 dni w roku nie zachodzi słońce, sprawiając, że całkowicie zaciera się różnica między dniem, a nocą. To właśnie dlatego mieszkańcy postanowili powalczyć o wprowadzenie tu strefy wolnej od... czasu.

Sommarøy - miejsce, gdzie czas to pojęcie względne
Sommarøy - miejsce, gdzie czas to pojęcie względneWikimedia Commonsdomena publiczna

Po nocy polarnej nad Sommarøy słońce nie wstaje od listopada do stycznia. Natura wynagradza to jednak nieco później: między 18 maja, a 26 lipca trwa czas, gdy słońce w ogóle nie zachodzi i pozwala czerpać z lata pełnymi garściami. Oznacza to między innymi to, że czas staje się zupełnie zbędny, gdyż "lokalsi" zupełnie przestają się nim przejmować.

W Sommarøy latem zegarki stają się całkiem niepotrzebne. Życie toczy się tu 24 godziny na dobę. Nikt nie kładzie się spać "wieczorem", bo wieczór istnieje tylko umownie. Koszenie trawnika o 3 nad ranem, wypad na plażę o północy, czy mecz piłkarski "bladym świtem" nikogo tu nie dziwi. Tak bowiem żyje się tu od pokoleń.

Ostatnio jednak o wiosce zrobiło się głośno z innego powodu. Ludzie zamieszkujący Sommarøy zapragnęli rzeczy bezprecedensowej: postanowili oficjalnie zadeklarować swoją wyspę-wioskę strefą wolną od czasu.

"Latem cały czas jest tu słońce i zachowujemy się całą dobę, jak w dzień. W środku nocy, którą miastowi nazwać mogą drugą nad ranem, możesz tu zobaczyć dzieci grające w piłkę, ludzi malujących swoje domy, koszących trawniki, czy nastolatków wybierających się nad wodę. Dla wielu z nas otrzymanie decyzji o braku czasu na piśmie byłoby niczym więcej, jak tylko sformalizowaniem czegoś, co praktykujemy z dziada-pradziada" - komentuje sprawę Kjell Ove Hveding, mieszkaniec Sommarøy.

Czy to naprawdę potrzebne? A może to tylko zabieg marketingowy? Owszem, prawdą jest, że w ostatnim czasie malutka wioska, zamieszkana przez zaledwie 321 osób stała się słynna na cały świat, ale wszyscy tam traktują petycję niezwykle poważnie. Odbyło się już spotkanie z członkiem norweskiego parlamentu, podczas którego została przekazana petycja z podpisami, a także wstępnie omówiono praktyczne i prawne konsekwencje zmian.

Jeśli uda się odnieść sukces, mieszkańcy Sommarøy planują wprowadzić elastyczne godziny pracy i zajęć szkolnych, ignorując tradycyjne podejście do tych kwestii.

Ciekawostką jest fakt, że most łączący wyspę z lądem, zamiast kłódkami, dekorowany jest zegarkami. To symboliczny znak, że wjeżdżając tu, zrywamy z konwencjonalnym pojęciem czasu. I - przynajmniej od maja do końca lipca - trafiamy do strefy wiecznego lata!

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas