Wieczorny spacer po Krakowie z muzyką w tle

Wybrałam się na wieczorny spacer po Krakowie. Jak odpoczywa się po całym dniu pracy na gwarnym Kazimierzu? Czy mam szansę wyciszyć się pod Forum, które od wielu lat jest jedną z najbardziej obleganych imprezowych miejscówek w Krakowie? Sprawdźmy!

Na co dzień oglądam Kraków zza szyby samochodu. Codzienny hałas i gwar, tłumy turystów, korki blokujące przejazd, smog nie pozwalający oddychać - to pierwsze skojarzenia z moim miastem. Są jednak miejsca, które pomagają mi się wyciszyć i złapać równowagę. Nocne spacery, migocące światła latarni i muzyka w słuchawkach pozwalają mi się zrelaksować po dniu pełnym hałasu. Chciałabym się podzielić z wami ulubionymi przestrzeniami, wybrałam się więc na spacer wraz z moją przyjaciółką Martyną - to jej zdjęcia zobaczycie w tym artykule.

Wolność od kabli

Możliwość wyjścia na zewnątrz szczególnie doceniłam w pandemii. Jak większość społeczeństwa, przez dłuższy czas byłam zamknięta w domu. Praca, życie codzienne zamknięte w małej przestrzeni - to wszystko na dłuższą metę było wyjątkowo męczące. Upragniony odpoczynek przyniosły mi spacery, za którymi wcześniej nie przepadałam. Teraz wychodzę z domu w towarzystwie ulubionej muzyki, a  oswobodzenie z kabli, nawet tych w słuchawkach, daje mi wolność, której wtedy szukam.  

Do tej pory używałam słuchawek nausznych z kablem. Teraz otrzymałam do testów słuchawki Huawei FreeBuds 4i oraz FreeBuds Pro i to właśnie one będą towarzyszyć mi na dzisiejszym spacerze. Zaczęłam połączenia ich ze smartfonem - położyłam przed sobą etui i błyskawicznie sparowałam go dzięki funkcji Bluetooth. By to zrobić, wystarczy otworzyć etui i przez dwie sekundy przytrzymać przycisk z boku. Mój telefon bez problemu odnalazł urządzenie. Gotowe. Mogę zacząć słuchać muzyki.

Zachód słońca przy kładce Bernatka

Spacer zaczynam przy kładce Bernatka, pieszo-rowerowym moście łączącym Kazimierz z Podgórzem, jednej z najciekawszych inwestycji ostatnich dekad, dzięki której udało się ożywić piękne, ale nieco zapomniane Stare Pogórze. W jej okolicy pojawiło się mnóstwo godnych polecenia restauracji: kuchnia tajska, baskijska, francuska, po drugiej stronie - gruzińska, do tego kawiarnie i lodziarnie. Nic dziwnego, że kręci się tu sporo osób. Samą kładkę uatrakcyjniają figury akrobatów, którzy balansują niepewnie na linach w przestrzeni pomiędzy przejściem pieszym a rowerowym. Wydaje się, że ciężkie postacie zaraz wpadną z głośnym pluskiem do Wisły. W tle unosi się balon widokowy, słońce zaczyna zachodzić. Schodzę na dół i siadam na brzegu rzeki.

Odpalam aplikację z muzyką, a do tej romantycznej scenerii wjeżdża Cardi B. Zanim jednak zdążę się wsłuchać w rytmiczny rap, zauważam, że Martyna coś do mnie mówi. Wyciągam jedną słuchawkę z ucha - muzyka automatycznie ucicha. Gdy wkładam ją ponownie, znów zaczyna grać. Na chwilę delikatnie wycisza ją przychodzące powiadomienie. By zatrzymać lub ponownie uruchomić muzykę wystarczą dwa tapnięcia w słuchawkę. Włączam więc ponownie Cardi B i przeciągnięciem po słuchawce podgłośniam ją na maksa. Muzyka raperki izoluje mnie od świata, ale o to tutaj nietrudno - na bulwarach dzisiaj tłumów nie ma. Postanawiamy więc przenieść się na gwarny Kazimierz.

Rozmowy na Kazimierzu

Krakowski Kazimierz cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem turystów. Dziś, mimo że wciąż mamy lato, a jeden z ostatnich upalnych dni w roku sprzyja spacerom, zdjęcia robimy bez większych przeszkód. Wyjątek stanowi zamknięte skrzyżowanie ulic Bożego Ciała i Meiselsa. Tam zbiera się mały tłum. Jak tłumaczy pani z ochrony - trzeba poczekać dwie minuty, bo właśnie kręcą tu jakąś komedię romantyczną. Niektórzy patrzą z zaciekawieniem, inni z oburzeniem narzekają, że spóźnią się na tramwaj. Ale rzeczywiście po dwóch minutach można już przejść. Kręconej sceny nie zobaczyłyśmy, pewnie działa się we wnętrzu którejś z zabytkowych kamienic.

Kiedy tak spacerujemy po Kazimierzu, dzwoni mój telefon. Świetnie! Idealna okazja do przetestowania rozmów przez FreeBuds Pro. Odbieram połączenie dwoma tapnięciami. Ja słyszę rozmówce doskonale, on nie zwraca uwagi na jakość naszego połączenia, jak ma to miejsce na przykład podczas rozmów w trybie głośnomówiącym. Słuchawki sprawdziły się doskonale. Dwoma tapnięciami kończę połączenie.

Huawei FreeBuds Pro nie mają silikonowych gumek. Jakim cudem więc utrzymują się w uszach? Słuchawki wykorzystują kształt ucha, żeby dostosować aktywną redukcję szumów. Tak producent tłumaczy to od strony technicznej. Jak wygląda to w praktyce? Kiedy włączam "A new error" Moderata  od razu uderza mnie czystość elektronicznego brzmienia, znikają nieprzyjemne chropowatości, które wydobywają się z głośników mojego laptopa. Ale najbardziej moją uwagę zwraca niesamowity bas, który słuchawki podbijają do granic możliwości - brzmi to naprawdę świetnie.

Testy w trudnych warunkach

Postanawiamy poszukać warunków, które będą dla słuchawek prawdziwym wyzwaniem. Martyna proponuje Forum - jedną z najbardziej obleganych imprezowych miejscówek w tym mieście. W dodatku pod dawnym hotelem nad Wisłą stoi teraz wesołe miasteczko i balon widokowy. Z pewnością będą tam tłumy. Znów więc przenosimy się na drugą stronę Wisły, korzystając tym razem z mostu Grunwaldzkiego. Mimo że mamy czwartkowy wieczór, Forum rzeczywiście tętni życiem.

Głośno gra muzyka, grupki przyjaciół oddają się ożywionym rozmowom przy piwie, parki kręcą się na karuzeli, robiąc sobie kolorowe selfie na Instagrama. Postanawiam skontrastować dynamiczne otoczenie z subtelną muzyką. Chwilę zastanawiam się, jaka playlista będzie pasowała do tej scenerii. Ostatecznie decyduję się nie dawać forów moim FreeBudsom- wybieram ciche i delikatne dźwięki muzyki Sufjana Stevensa.

Przytrzymuję palec na prawej słuchawce. Po chwili słyszę kobiecy głos, mówiący: "Noise cancellation". Nagle robi się wyraźnie ciszej. Gwar rozmów i muzyka z klubu zostają mocno stłumione, słyszę je odrobinę, ale gdzieś w oddali, jakby wszystko zostało przykryte gigantyczną poduszką. Teraz towarzyszy mi jedynie muzyka ze słuchawek. W tym momencie zauważam, że pomimo noszenia ich przez wiele godzin nie odczuwam, żeby mi w jakikolwiek sposób ciążyły, powodowały dyskomfort czy zmęczenie. Nadal, tak jak na początku - ledwo je wyczuwam.

Ulubiona muzyka towarzysząca mi w trakcie drogi, pozwoliła spojrzeć na miasto z innej perspektywy. Zachód słońca nad Wisłą obserwowany w rytmie rapu, kolorowy Kazimierz i przepełniona życiem przestrzeń pod Forum skontrastowana ze spokojną muzyką - to wszystko uwolniło mnie od stresu nagromadzonego przez cały dzień. Spacer nie tylko dał mi oczekiwane wyciszenie, ale także poczucie wolności, za którym tak tęskniłam.

 

Partnerem publikacji jest Huawei producent słuchawek FreeBuds 4, FreeBuds 4i, FreeBuds 4 Pro

.
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy