Elektroniczny nos wykryje źródła nieprzyjemnych zapachów

Nad nietypowym rozwiązaniem pracuje dr Justyna Jońca z Wydziału Inżynierii Środowiska Politechniki Wrocławskiej. E-nos ma pomóc w wykrywaniu źródeł uciążliwych zapachów i monitorowaniu ich poziomu w naszym otoczeniu.

Obecnie w celu zmierzenia zapachów wykorzystywane są różne techniki analityczne, umożliwiające określenie chemicznego składu badanej mieszaniny. Niestety tego rodzaju metody nie odpowiadają jasno na pytanie, czy wspomniany zapach jest przyjemny oraz czy jakie ma stężenie czy intensywność. Nie dziwi zatem, że pomimo ogromnego skoku technologicznego, wciąż najlepszym instrumentem do oceny uciążliwości zapachowej jest nasz nos.

Techniki pozwalające oszacować uciążliwość zapachową nazywane są olfaktometrią. Zespół minimum czterech osób, po odpowiednim przeszkoleniu i przy użyciu odpowiednich procedur jest w stanie precyzyjnie określić stężenie zapachowe, intensywność i jakość hedoniczną różnego rodzaju mieszanin zapachowych. Nowe rozwiązanie nad którym pracuje dr Justyna Jońca z Wydziału Inżynierii Środowiska Politechniki Wrocławskiej ma stanowić uzupełnienie tej metody.

Reklama

Elektryczny nos ma być urządzeniem składającym się przede wszystkim z matrycy czujników. Sercem każdego z nich będzie tzw. warstwa czuła, która może być wykonana z polimerów lub tlenków metali półprzewodnikowych, czyli np. tlenku cynku, tlenku cyny czy tlenku miedzi. Na podstawie zebranych z matrycy sygnałów powstanie tzw. odcisk zapachu.

Warto bowiem wiedzieć, że podobnie jak odcisk palca u człowieka każda mieszanina zapachowa ma swój niepowtarzalny wzór. Wyniki z pomiaru zostaną przeanalizowane przez specjalny program komputerowy.


Informacja prasowa/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: nos | zapachy | Politechnika Wrocławska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy