Ukraińcy pokazali wojnę przyszłości. Nie ma tam żołnierzy
Siły Zbrojne Ukrainy pochwaliły się swoją wizją przyszłości pola walki, w której w wojnie nie biorą udział żołnierze. Już teraz jest to możliwe, chociaż w ograniczonym zakresie, dzięki wszelkiej maści bezzałogowym robotom. Ukraińcy pokazali, jak takie urządzenia świetnie spisują się w walce z rosyjskim agresorem.

Ukraińscy żołnierze opublikowali nagranie z frontu, na którym widać konwój bezzałogowych pojazdów naziemnych (UGV) przemierzających błotnistą ścieżkę. Pojazdy są wyposażone w gąsienice, siatkę maskującą lub kamuflaż z gałęzi i liści oraz karabiny maszynowe z systemami celowniczymi. Nie ma tam żadnych ludzi. To przykład pola walki przyszłości, gdzie roboty zastępują piechotę, minimalizując ryzyko dla żołnierzy.
Ukraina rozwija UGV od 2022 roku, dostosowując doświadczenia z dronami do pojazdów naziemnych. W grudniu 2024 roku brygada "Charter" użyła ich po raz pierwszy w obwodzie charkowskim. Teraz ponad 200 firm, w ramach klastra Brave1, produkuje setki modeli. Plan zakłada oddanie do użytku w armii aż 15 tysięcy urządzeń tego typu do końca 2025 roku. Technologie jak sterowanie światłowodowe chronią przed zakłóceniami elektronicznymi. To pomaga wyrównać szanse wobec przewagi liczebnej Rosji.
Ukraińcy pokazali wojnę przyszłości bez żołnierzy
Roboty pełnią różne funkcje: logistykę, ewakuację rannych, ostrzał i rozminowywanie. Model Termit przewozi 300 kg ładunku na 10 km przez trudny teren, dostarczając amunicję bez wchodzenia w strefy zagrożone dronami. Liut (Fury) z karabinem 7,62 mm strzela w dzień i w nocy. Murakha kosztuje 29 000 dolarów i jest wielozadaniowa. Co ciekawe, niedawno w Charkowie mały UGV z 62 kg materiałów wybuchowych na pokładzie zmusił Rosjan do kapitulacji. Nie widząc ludzi, podnieśli flagę z napisem "chcemy się poddać". To pokazuje, jak olbrzymi potencjał drzemie w tych maszynach.
Eksperci nie mają wątpliwości, że te innowacje wskazują na zmianę w wojnie. Celem jest front bez bezpośredniego udziału żołnierzy. Dzięki AI do nawigacji i celowania, roboty działają autonomicznie lub w rojach. W obliczu mniejszej populacji Ukrainy (czwarta część rosyjskiej) UGV redukują straty ludzkie i dają przewagę taktyczną.
Podobnie już teraz jest w przypadku dronów, które również można obsługiwać zdalnie, a najnowsze nawet działają autonomicznie. Pentagon już 10 lat temu ogłosił, że armia USA dąży do elimiacji żołnierzy z pola walki właśnie za pomocą takich urządzeń. Chociaż może wydawać się, że w przyszłości będzie można o wiele łatwiej wywoływać wojny, to jednak jeśli weźmiemy pod uwagę fakt maksymalnego ograniczenia strat w ludziach, taka wizja może być korzystna dla ludzkości.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 88 tys. obserwujących nasz fanpage - polub GeekWeek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!









