Tablet, telefon i notebook na komunię

Samsung Galaxy Note 5 - pierwsze wrażenia z targów IFA 2015

Na targach IFA 2015 mieliśmy okazję zobaczyć smartfon Galaxy Note 5. Owszem, premiera tego modelu miała miejsce już chwilę temu, ale Samsung nie ma zamiaru wprowadzać go do sprzedaż w Europie – przynajmniej w tym roku. Dlatego właśnie postanowiliśmy przyjrzeć mu się z bliska i ocenić, jak dużo straciliśmy.

Samsung podjął dość kontrowersyjną decyzję zostawiając dla Europy jedynie Galaxy S6 Edge+, jednocześnie rezygnując z wprowadzenia modelu Note 5. Dla wielu osób był to ogromny zawód, ponieważ seria Note ma swoje ogromne zalety i trudno zastąpić ją jakimkolwiek innym urządzeniem.

I nie chodzi tutaj o rozmiar ekranu. Ten jest bowiem taki sam jak w przypadku wspomnianego S6 Edge+ i wynosi 5,7 cala. Owszem, telefon jest przez to naprawdę duży, ale ma to swoje uzasadnienie - jest wykorzystywany do przede wszystkim pracy, a nie do zabawy. Kolejnym ważnym elementem jest rysik chowany w obudowie - doskonałe narzędzie do redagowania notatek, pracy z dokumentami czy szkicowania.

Reklama

Sam telefon wygląda jak większy S6. Ma również to samo znakomite wykonanie. W zasadzie jedyną różnicą są wspomniany rysik oraz rozmiar ekranu i całej obudowy. Wiele osób narzekało jednak, że Samsung zrezygnował w nim z wymiennej baterii i slotu kart pamięci - elementów rzekomo niezbędnych dla urządzenia biznesowego. Całość prezentuje się świetnie i dobrze leży w dłoni. Już na pierwszy rzut  oka widać, że mamy do czynienia ze smartfonem klasy premium.

Wspomniany rysik znajduje się w dolnym prawym rogu obudowy. Z nim wiąże się również pewna kontrowersja. Otóż w przeciwieństwie do poprzednich model - w Note 5 można go swobodnie schować w obu możliwych konfiguracjach - końcówką "pisaka" do środka lub na zewnątrz. W obu odbywa się to dokładnie z taką samą swobodą, wiec przy odrobinie roztargnienia nietrudno o pomyłkę. Tej należy się jednak wystrzegać, gdyż rysika schowanego w niewłaściwy sposób (końcówką z pisakiem na zewnątrz) nie będzie się dało wyjąć, a wyszarpnięcie na siłę popsuje mechanizm. W konsekwencji smartfon przestanie rozpoznawać stylus.

Poprawne działanie mechanizmu jest ważne, ponieważ wyjęcie rysika z obudowy uruchamia osobne menu z aplikacjami współpracującymi z tym akcesorium.

Warto wspomnieć także o wyświetlaczu. Jest nim 5,7-calowy panel Super AMOLED o rozdzielczości Quad HD (1440 x 2560 pikseli). Wyświetlany obraz ma rewelacyjną jakość i próżno szukać dla niego godnego rywala.

Samsung wybrał za nas. Chce w Europie sprzedać więcej zakrzywionych Galaxy S6 Edge+, dlatego na razie nie wprowadzi na rynek Note'a 5. A szkoda, ponieważ nowy Edge - choć znakomity - jest tak naprawdę zaledwie większym wariantem poprzedniego Edge'a. Note to zupełnie inna bajka i typ produktu. Jest to urządzenie opracowane z myślą o konkretnym użytkowniku i typach zastosowań. Edge+ na pewno go w tej roli nie zastąpi.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama