Test Faceta: Softshell z Biedronki

Od jakiegoś czasu w niektórych dyskontach między mrożonkami i stoiskami z warzywami mogliśmy znaleźć odzież w przystępnej cenie. Tropem konkurencji postanowiła pójść Biedronka. Dostaliśmy do przetestowania softshell z oferty sklepu. Podjęliśmy wyzwanie i sprawdziliśmy, czy jest się po co fatygować do marketu.

Zrobimy tak, najpierw przedstawimy kilka zdań od producenta (umownie będziemy pisać "Biedronka"), czyli zachętę do zakupu kurtki, a potem krok po kroku sprawdzimy, czy mówi prawdę, czy blefuje chcąc nam wcisnąć tandetę.

Biedronka:

"Trzywarstwowa - chroni przed wiatrem i wodą. Membrana zapobiega wychłodzeniu ciała".

INTERIA:

Nożem softshella nie cięliśmy doszukując się kolejnych warstw, tylko podeszliśmy do sprawy praktycznie. Chroni przed wiatrem? Chroni. Trochę podwiewało od spodu w plecy, ale to dlatego, że do testów dostaliśmy rozmiar XL, a u nas największy w rodzinie co najwyżej kwalifikuje się na L (sprawdźcie rozmiarówkę przed zakupem, a najlepiej wyjmijcie kurtkę z opakowania i przymierzcie).

Reklama

Chroni przed wodą? Chroni. Deszcz nas przez weekend nie dopadł, więc musieliśmy przetestować wodoodporność chałupniczo (patrz stosowne zdjęcie). Wyglądało to tak - łapa pod kran, kilka sekund lania wody - i obserwujemy. Rękaw nie przemakał, woda spływała po nim jak po kaczce. Czyli działa.

Czy zapobiega wychłodzeniu? Podczas godzinnego spaceru nie zauważyliśmy różnicy między softshellem a używaną na co dzień kurtką jesienno-zimową. Temperatura ok 6-8 stopni Celsjusza. Nie zmarzliśmy także w drodze do pracy na poranną zmianę, droga zajęła nam max 20 minut, ale temperatura była o połowę niższa.

Wynik: Ulotka nie kłamie, sofhtshell wodoodporny i wiatroodporny, membrana daje radę.

Biedronka:

"Wydłużony tył, kaptur i dwie kieszenie z podszewką z siatki. Wewnętrzna strona miła i delikatna dla skóry".

INTERIA:

Nad wydłużonym tyłem doktoryzować się nie będziemy. Nad kapturem już tak. Pisaliśmy już, że w XL-ce zmieściłoby się pół redakcji, dlatego kaptur jest za duży (nad czołem tworzy się żyjąca własnym życiem falbana)...albo źle uszyty. Pod względem praktycznym - bez zarzutu. Przykrywa łeb i z niego nie spada. Alleluja.

Kieszenie są nawet trzy. Ostatnia na wysokości klatki piersiowej. Idealna na komórkę, klucze mogą drażnić ocierając się o ciało np. podczas biegu. Wszystkie kieszenie na zamek. Wygodne i praktyczne.

Wnętrze softshella rzeczywiście przyjemne w dotyku (podszewka z mikropolaru), ale to norma. Przynajmniej w kurtkach tego typu jakie dotąd nosiliśmy.

Wynik: Ulotka nie kłamie, chociaż nie wiemy, czy w kapturze o rozmiarze L kolega tester wciąż wyglądałby jak cymbał.

Biedronka:

"Idealna do uprawiania sportów, na wycieczki górskie lub codzienne spacery".

INTERIA:

W górach nie byliśmy, ale podczas spaceru kurtka zachowywała się bez zarzutu, i do takich, bardziej rekreacyjnych zajęć, możemy ją polecić. Na dłuższe wypady lub do profesjonalnego uprawiania sportu proponujemy coś bardziej przewiewnego. Pamiętajcie, że jak będzie to softshell z wyższej półki, zapłacicie dużo więcej.

***

Zalety:

+ wodoodporna

+ wiatroodporna

+ trzy praktyczne kieszenie

+ regulowane mankiety na rzepy

+ kaptur (bo jest)

Wady:

- nie ma haczyka do wieszania

- podwiewało do strony pleców

- kaptur (bo dziwny! Rozmiar nie ten?)

***

Słowo podsumowania:

Za dobry markowy softshell trzeba zapłacić kilka stówek. Ten z Biedronki kosztuje 59,90 zł. Nie oferuje wodotrysków, ale spełnia swoją rolę - podstawowej kurtki wiatro i wodoodpornej. Budżetu nie zdemoluje, a jest ciekawą opcją dla amatorów ruchu na świeżym powietrzu. Wyczynowcom polecamy coś z wyższej półki.

DJ

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Biedronka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy