Projekt Gagarin 2.0? Putin zabierze technologię jądrową w kosmos
Władimir Putin postanowił wyjść z ukrycia i z okazji Dnia Kosmonautyki, obchodzonego w Rosji na pamiątkę Jurija Gagarina, który 12 kwietnia 1961 roku został pierwszym człowiekiem w przestrzeni kosmicznej, pokazać się publicznie w Kosmodromie Wostocznyj.
Rosyjski prezydent od czasu rozpoczęcia inwazji na Ukrainę nie pokazuje się publicznie zbyt często i regularnie docierają do nas informacje, jakoby stosował ekstremalne środki bezpieczeństwa, obawiając się ataku nawet ze strony najbliższych współpracowników.
Wczoraj postanowił jednak zrobić wyjątek - być może “zainspirowany" Wołodymyrem Zełeńskim i brytyjskim premierem Borisem Johnsonem, którzy jak gdyby nigdy nic spacerowali po ulicach Kijowa - i z okazji Dnia Kosmonautyki zabrał swojego sojusznika, białoruskiego prezydenta Alaksandra Łukaszenkę, w odwiedziny do Kosmodromu Wostocznyj.
Podczas tej wizyty przypomniał sowieckie sukcesy w kosmosie z czasów zimnej wojny, w tym lot Jurija Gagarina sprzed 61 lat, wskazując, że nakładane sankcje nigdy nie były w stanie powstrzymać Rosji przed osiągnięciem spektakularnych efektów i tylko pomogły jej rozwinąć skrzydła. I nie da się ukryć, że Rosjanie faktycznie dokonali w tym czasie kilku wyczynów, które zadziwiły świat i do lotu Gagarina należałoby też dołożyć wystrzelenie z Ziemi pierwszego sztucznego satelity, tj. Sputnik 1, a rosyjsko-amerykańska rywalizacja znacznie przyspieszyła rozwój technologii kosmicznych.