Mężczyzna zaufał mapom Google i nie żyje. Firmę czeka proces w sądzie!
Philip Paxson zginął na miejscu po tym, jak Mapy Google skierowało go na most, który okazał się zawalony. Mężczyzna ślepo ufając wskazówkom wyświetlanym na ekranie, wpadł do rzeki, co zakończyło się tragicznie. Rodzina zmarłego wystosowała pozew w kierunku firmy, ponieważ nie zaktualizowali swoich map przez 9 lat.
Wypadek, w którym zginął mężczyzna, miał miejsce we wrześniu zeszłego roku. Philip Paxson zmarł po próbie przejechania przez uszkodzony most w Hiskory w Karolinie Północnej. Rodzina mężczyzna złożyła oficjalny pozew przeciwko Google, w związku z tym, że most uległ zniszczeniu 9 lat przed wspomnianym wypadkiem, mimo to, na mapach dalej widniał jako przejezdny.
Firma Google została oskarżona o zaniedbanie. Oficjalny pozew trafił do sądu cywilnego w hrabstwie Wake we wtorek. Rzecznik firmy podaje, że Google aktualnie analizuje zarzuty.