Jest niewinny! Prezeska SpaceX rozsyła list w obronie Elona Muska

Jak też można było się spodziewać, sprawa zamiatania pod dywan oskarżeń o nadużycia seksualne Elona Muska zostanie z nami na dłużej - głos w sprawie zabrała też prezes i COO SpaceX, Gwynne Shotwell, broniąc miliardera w liście rozesłanym do pracowników firmy.

Jak też można było się spodziewać, sprawa zamiatania pod dywan oskarżeń o nadużycia seksualne Elona Muska zostanie z nami na dłużej - głos w sprawie zabrała też prezes i COO SpaceX, Gwynne Shotwell, broniąc miliardera w liście rozesłanym do pracowników firmy.
Nie wydaje się, by Elonowi Muskowi wciąż było tak wesoło /Christian Marquardt/Pool/Getty Images /Getty Images

Business Insider poinformował w minionym tygodniu, że SpaceX miał w 2018 roku zapłacić ćwierć miliona dolarów stewardessie, która oskarżyła Elona Muska o nadużycia seksualne - miliarder miał m.in. “dotykać ją w nieodpowiedni sposób, obnażać się i prosić o masaż erotyczny, oferując korzyść majątkową". I choć sama poszkodowana milczała w sprawie, co było efektem podpisania umowy poufności, to sytuacja w końcu ujrzała światło dzienne za sprawą jej przyjaciółki.

Reklama

Nie wierzę, by Elon Musk coś takiego zrobił!

Elon Musk od początku próbuje obrócić całość w żart i tłumaczyć, że sprawa ma drugie dno i jest najpewniej politycznie motywowanym atakiem, co ma związek z planowanym przejęciem przez niego Twittera, ale opinia publiczna, udziałowcy i sama giełda nie wydają się przekonani. Wartość akcji Tesli spadła o 6,4%, co sprawiło również, że wartość rynkowa Elona Muska spadła o całe 10 mld USD w ciągu jednego dnia


Teraz dowiadujemy się zaś, że Elona Muska próbowała bronić prezes SpaceX, Gwynne Shotwell, która w liście rozesłanym do pracowników firmy (tak, tej samej, która zapłaciła stewardesie za milczenie!) przekonuje, że SpaceX nie toleruje jakiegokolwiek molestowania i bardzo poważnie traktuje wszystkie oskarżenia:

Pozwólcie, że wyrażę się jasno, SpaceX nie toleruje molestowania żadnego typu. Mówię o ZERO tolerancji. Wierzymy, że wszyscy w SpaceX zasługują na traktowanie z szacunkiem. Każde oskarżenie o molestowanie jest traktowane bardzo poważnie, niezależnie od tego, kto jest w nie zaangażowany - czytamy w korespondencji, którą udało się pozyskać CNBC.

To jednak nie wszystko, ponieważ Gwynne Shotwell postanowiła również wyrazić swoje prywatne zdanie w tej sprawie, twierdząc, że nie wierzy w prawdziwość oskarżeń wobec miliardera i powołując się na wieloletnią współpracę.

Tyle że zapewnienia ze strony najwyższego szczebla pracowników SpaceX, blisko współpracujących z Elonem Muskiem i dbającym o dobre imię i finanse firmy, nie wydają się zbyt wiarygodne - ba, usilne przekonywanie o niewinności może przynieść skutek odwrotny od zamierzonego. Szczególnie w kontekście głośnych oskarżeń o "kulturę molestowania seksualnego" w SpaceX, o czym w grudniu ubiegłego roku mówiła była inżynier firmy, Ashley Kosak.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Elon Musk | SpaceX | Tesla
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama