Johansson - inwazja mocy

Po nim można spodziewać się dosłownie wszystkiego! Jako pierwszy Europejczyk wykonał "trzystasześćdziesiątkę", jeden z najtrudniejszych trików FMX.

Ma własny, mocny styl, który wyraża skacząc na motocyklu z silnikiem czterosuwowym - na przekór wszystkim.

Więcej o imprezie i biletach na stronach Diverse Extreme Team.

Fredrik Johansson podobnie jak większość zawodników FMX swoją przygodę ze sportem motocyklowym zaczynał od motocrossu. Już w wieku dziewięciu lat szalał po torach całej Skandynawii, biorąc udział w wyścigach. Jednak motocross to dziedzina, w której nie czuł się najlepiej. W 2002 roku postanowił zająć się bardziej ekstremalnym sportem - Freestyle Motocrossem.

Reklama

Johansson był jednym z pierwszych uczestników oficjalnych Mistrzostw Świata organizowanych przez IFMXF. Prawdziwy zwrot w jego karierze nastąpił w roku 2006. Wtedy po raz pierwszy zwyciężył w zawodach najwyższej rangi. Od tamtego momentu ten małomówny Szwed utrzymuje się w światowej czołówce. Bez problemu i praktycznie w każdym przejeździe wykonuje triki takie jak: Backflip Cordova, Backflip Indian Air czy Crack Nac.

Oryginalny strój na torze i poza nim, zamiłowanie do sztuki i muzyki to nie jedyne cechy, które wyróżniają go z grona innych zawodników. Prawie wszyscy rywale startujący we Freestyle Motocrossie wybierają maszyny z silnikami dwusuwowymi - popularne 250-tki oferują odpowiednią moc przy niskiej masie. Najodważniejsi przesiadają się na bardziej wymagające czterosuwy, przeczuwając nieuchronny kres dwusuwów. Fredrik już w tym sezonie należy do małej grupy jeźdźców dokonujących rewolucji sprzętowej swoim Suzuki RM-Z250. Jego występ w Spodku będzie pierwszą w Polsce okazją do zobaczenia ryczącej maszyny "latającej" na wysokości 3. piętra.

Początek sezonu 2007 to nowe imponujące triki w wykonaniu Johanssona. Wiosną na zawodach halowych doznał też poważnej kontuzji głowy. Stracił czasowo pamięć a lekarze walczyli przez kilka minut na torze o jego życie. Jednak "Fredd" nie zna pojęcia strachu i zawsze daje z siebie wszystko. Do przejazdów wybiera dynamiczne kawałki hip-hopowe, które świetnie współgrają z agresywnym i maksymalnie dopracowanym stylem.

Diverse Extreme Team
Dowiedz się więcej na temat: inwazja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy