Sporty ekstremalne: Nauka raftingu w Alpach

Przygody z kajakiem nie trzeba koniecznie rozpoczynać na krajowych potokach. Świetnym miejsce na majówkowe szaleństwo mogą okazać się także rwące rzeki w Alpach.

Głównym problemem polskiego raftingu jest brak warunków do uprawiania tego sportu. Brakuje rwących rzek, a te które są - odpowiednie są jedynie do stawiania pierwszych kajakowych kroków. Ci, którzy za sobą mają pierwsze lekcje na pontonie lub kajaku, mogą się zwyczajnie nudzić. Jednak dla spragnionych wrażeń istnieją jeszcze zagraniczne wody. Alpy to raj dla kajakarzy. Szmaragdowy kolor wody, skaliste brzegi, liczne bystrza i niezwykłe widoki przyciągają coraz więcej miłośników wodnego sportu.

Spływy organizowane są w Austrii, Włoszech i Słowenii. W Polsce rzeki o wyższym poziomie trudności dostępne są jedynie na wiosnę, gdy topnieją śniegi. Te alpejskie rwące są przez znacznie dłuższy czas. Spływać można tam całe lato oraz w jesienne miesiące.

Reklama

- Alpy to największy i najlepszy w Europie rejon raftingowy. Prawdziwy raj - dziesiątki niewyobrażalnie malowniczych dolin, a w nich setki odcinków o wszystkich możliwych stopniach trudności - opowiada Bartek Majcherkiewicz z M-CANOE, firmy, która organizuje wyjazdy raftingowe w Alpach.

Dlatego właśnie majowy długi weekend jest świetną porą na skosztowanie raftingowych aktywności. Doskonałym miejscem jest włoski region Chiusaforte, gdzie na kajakarzy czekają strome i ciasne kaniony. Wyjazdy na rafting organizowane są również do Austrii, na rzekę Salzę.

Na spływ w Alpach może wybrać się każdy.

- Pływanie górskimi rzekami w asyście wyspecjalizowanych firm i instruktorów nie różni się niczym od wizyty w parku linowym czy jazdy na nartach. Statystyki bezpieczeństwa dla raftingu są - przynajmniej w Europie - bardzo dobre - tłumaczy Majcherkiewicz.

Nie trzeba przecież od razu wybierać najtrudniejszych rzek. Alpejskie szlaki są bardzo zróżnicowane. Poziom trudności rzeki Salzy określa się od I do III, a więc jest dobrym miejscem dla nauki.

Nad uczestnikami czuwają profesjonalni instruktorzy, którzy nauczą początkujących podstaw i zasad panujących w raftingu. Kurs obejmuje też naukę techniki oraz zasad bezpieczeństwa. Rzekami spłynąć można kilkuosobowymi pontonami lub kanadyjkami. Wszystko zależy od umiejętności kajakarza oraz poziomu wód w rzece.

Ceny tygodniowych wyjazdów majówkowych zaczynają się już od 800 zł. Do ceny jednak często należy doliczyć koszt transportu na miejsce startu spływu.

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy