W MTB wypadki się miewa...

Wywiad z Michałem "Nyplem" Jasińskim, zawodnikiem MTB, członkiem Diverse Extreme Team.

DET: - Jak oceniasz poziom MTB w Polsce daleko jeszcze do czołówki światowej?

Michał Jasiński: - Poziom jazdy w Polsce podnosi się z roku na rok w niesamowitym tempie. Jeśli chodzi sezon 2007, to mogę śmiało stwierdzić, że niektórzy polscy zawodnicy będą mogli w niedługim czasie stać się realną konkurencja dla obecnej elity światowego dirt jumpingu. Świadczyć o tym mogą nasze ostatnie sukcesy na zawodach w Austrii, Niemczech oraz Czechach, gdzie zdobywaliśmy miejsca medalowe.

- Aktualnie jesteś zawodnikiem Diverse Extreme Team i rozwijasz swoja karierę MTB. A co planujesz robić po zakończeniu przygody z MTB?

Reklama

MJ: - To prawda - od ponad roku jestem członkiem Diverse Extreme Team, jednak na rowerze jeżdżę już siedem lat i w najbliższym czasie nie planuję zakończyć kariery. Przynajmniej do trzydziestego roku życia. Oczywiście, jeśli wcześniej nie wyeliminuje mnie kontuzja lub inne nieprzewidywalne zwroty akcji. Ryzyko związane z tym sportem sprawia, że staram się nie ograniczać wyłącznie do jazdy na rowerze. Już czwarty rok z rzędu będę organizował Mistrzostwa Polski Dirt Jump MTBMX. Ponadto zajmuję się także projektowaniem i budowaniem profesjonalnych torów do dirtu. I właśnie w tym kierunku będę podążał, kiedy przestanę czynnie uczestniczyć w zawodach. Gdyby tak się stało, jestem przekonany, że rower nie zniknie z mojego życia, ponieważ stał się jego nieodłącznym elementem. Poza tym ktoś będzie musiał testować to, co zbuduję.. A może zajmę się PR-em jakiejś firmy i będę pracował w zawodzie, bo w końcu z wykształcenia jestem socjologiem.

- Ile kosztuje profesjonalny sprzęt do uprawiania twojej dyscypliny?

MJ: - Naprawdę dobry sprzęt może kosztować 7000 złotych, a nawet więcej - oczywiście, myślę o rowerze hard tail. Rowery z tylnym zawieszeniem to zupełnie inna bajka. Jednak są tańsze alternatywne części, które minimalnie odbiegają jakością w porównaniu ze swoimi swoim drogimi odpowiednikami. Na polskim rynku pojawia się coraz więcej nowych marek, więc w najbliższych latach ceny na pewno staną się jeszcze bardziej przystępne. Co niewątpliwie cieszy nie tylko mnie, ale również pozostałych rowerzystów.

- Najlepszy zawodnik MTB na świecie według Nypla?

MJ: - Czesław Lang (śmiech)

- Jak długo jeździsz na rowerze?

MJ: - Praktycznie odkąd pamiętam... Wszystko zaczęło się jeszcze w szkole podstawowej. Wtedy dostałem mój pierwszy rower, który tylko wyglądem przypominał BMX-a. Był to produkt firmy Romet o wdzięcznej nazwie "american rider". Później, przez przypadek, przesiadłem się na MTB i tak mi się spodobało, że jeżdżę na 24" do dnia dzisiejszego...

- Najlepsze zawody, na których byłeś?

MJ: - Ostatnio wróciłem z austriackich zawodów King Of Dirt z 7. miejscem. Spotkałem tam gwiazdy MTB, które do tej pory mogłem oglądać jedyne na filmach. Wrażenia były spore, tym bardziej, że kilka z nich udało mi się objechać.

- Czy uprawiasz jakieś inne sporty? Jakie są twoje zainteresowania poza MTB?

MJ: - Przez kilka lat trenowałem judo, poza tym w zimę chodzę na basen i siłownie. Przez ostatnie lata, oprócz jazdy na rowerze, musiałem także chodzić na studia, co spowodowało, że z braku czasu ograniczyłem się jedynie do jazdy i nauki. Teraz okres studencki od tygodnia mam już za sobą, więc może znowu zacznę trenować jakieś sztuki walki, zobaczymy. Poza dirt jumpingiem mam swoje hobby, są to stare samochody. Jestem posiadaczem forda Capri z 1975 roku, który odrestaurowałem pracując po nocach w warsztacie.

- Twój ulubiony trick lub sekwencja dirtowa?

MJ: - Ostatnio na zawodach Downtown w Czechach udało mi się zrobić Backflip No Fooot Seat Grab. Jak na razie nikt inny nie wykonał tego triku. Z czasem chcę z No Foot Seat Graba przejść w Superman Seat Graba i właśnie ten trick jest moim faworytem..

Sporty Extremalne często wiążą się z kontuzjami, miałeś jakieś poważne problemy w związku z dyscypliną którą uprawiasz?

MJ: - Chyba nikt nie lubi rozmawiać o sprawach mało przyjemnych, a kontuzje niewątpliwie się do takich zaliczają. Powiem tylko tyle, że swego czasu miałem kilka mniej lub bardziej poważnych wypadków, ale kto w tym sporcie ich nie miewa...

- Co byś powiedział młodym zawodnikom, którzy dopiero rozpoczynają swoja przygodę z MTB?

MJ: - Po pierwsze, zawsze zakładajcie ochraniacze i kask, bo kiedy z powodu braku ochrony doznaje się kontuzji, zawsze w takim wypadku żałuje się i mówi pod nosem, kurde a mogłem założyć... Osobiście sam się o tym przekonałem i to kilka razy, więc wiem, o czym mówię (śmiech). Po drugie, kupujcie sprzęt, który dedykowany jest do dirt jumpingu. Dzięki temu będziecie mieli pewność, że skaczecie na odpowiednim rowerze, który nie rozsypie się, lub nie złamie przy lądowaniu. I po trzecie, mierzcie siły na zamiary, tzn. zaczynajcie od małych hopek i z czasem budujcie lub przenoście się na większe. Tylko w ten sposób będziecie mogli bezpiecznie rozwijać swoje umiejętności. Ostatnio zaczęły powstawać obozy, na których instruktorzy uczą dzieciaki podstaw dirt jumpingu. W przyszłym roku zamierzam osobiście się tym zająć, więc zapraszam wszystkie zainteresowane osoby. Informacja na ten temat pojawi się pod koniec sezonu 2007 na mojej stronie - www.nypelmtb.com.

Diverse Extreme Team
Dowiedz się więcej na temat: Seat | sprzęt | team | wypadek | MTB
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama