Pierwsze gry! - GameCube

Tytuły: Luigi's Mansion oraz Int. Superstar Soccer 2

Platforma: GAMECUBE

Dystrybutor na Polskę: LUKAS TOYS Sp. z o.o., Ul. Partynicka 29, 53-031 Wrocław, Tel. 071/339-78-02

Witajcie Konsolowi Bracia! O lądowaniu w naszej redakcji Nintendo GAMECUBE za sprawą firmy LUKAS TOYS z Wrocławia zapewne już wiecie! - jeżeli jednak przypadkowo ten okres czasowy został wycięty z Waszego życiorysu to gorąco polecamy przestudiowanie testu wspomnianej konsoli (znajdziecie go w dziale "SPRZĘT"!). Jednoczesna przymiarka własnych dłoni do nowego kontrolera oraz wzroku do nowej jakościowo grafiki nie mogła się obyć bez przestudiowania kilku "lunch'owych" tytułów! Wśród nich znalazły się: International Superstar Soccer 2, LUIGI'S MANSION, Wave Race; Blue Storm oraz Universal Studios Theme Park ADV. W dzisiejszej odsłonie zajmiemy się przybliżeniem - prezentacją tych dwóch pierwszych pozycji - natomiast za tydzień skupimy się na dwóch pozostałych.

Reklama



Tytuł: LUIGI'S MANSION

Historia, którą Wam opowiemy oparta jest na faktach autentycznych i dotyczy wąsatego hydraulika "Mariana" oraz jego brata Luigi'ego. Wobec tego wyciszcie swe wnętrza i oddajcie się bezkresnej przygodzie! Zaczynamy...



"Wielką nagrodą jest - NAWIEDZONA POSIADŁOŚĆ!?"

Pewnego dnia Luigi otrzymał nieoczekiwaną wiadomość: "Wygrałeś ogromną posiadłość!". Oczywiście był bardzo podekscytowany i zadzwonił do swojego brata Maria. "Mario? To ja Luigi! Wygrałem wielką posiadłość - spotkajmy się tam i uczcijmy wygraną. Co ty na to?". Luigi próbował odnaleźć drogę do posiadłości za pomocą mapy, lecz noc była wyjątkowo ciemna i zagubił się w lesie na dłuższą chwilę. W końcu dotarł do tajemniczego domu, który umiejscowiony został na granicy lasu. Zgodnie z mapą dom ten był posiadłością, której Luigi poszukiwał. Jednak kiedy tylko przekroczył jego próg zaczął czuć silne zdenerwowanie. Maria, który powinien tu być wcześnie, nigdzie jednak nie było. Ponadto w domu straszyły duchy! Nagle przed oczami Luigi'ego pojawiła się jedna ze zjaw! Całe szczęście zaraz po tym pojawił się mały starszy człowieczek z charakterystycznym wystającym sympatycznie zębem, który dzierżył w dłoniach odkurzacz! Tą tajemniczą postacią był Profesor Elvin Gadd, który żył w pobliżu domu i zajmował się badaniem duchów. Luigi powiedział Profesorowi, że jego brat Mario zaginął. Prof. Gadd zdecydował się wręczyć Luigi'emu dwa swoje wynalazki, które pomogą mu uratować brata. Luigi raczej nie słynie z odwagi... czy uda mu się zwalczyć wszystkie duchy i odnaleźć Maria?



Czy jesteś dobrym pogromcą duchów?

W tym momencie wszystko zależy od Ciebie drogi graczu. Uzbrojony po zęby (znaczy się w latarkę oraz zmodyfikowany odkurzacz) wkraczasz pewną nogą do nawiedzonego domu by mężnie stawić czoła przeróżnym zjawom oraz wielu zagadkom do rozwikłania! Polowanie na duchy muszę przyznać - jest bardzo ekscytujące. By zakończyło się unieszkodliwieniem i schwytaniem pozaziemskiego intruza konieczne będzie postępowanie według dwuczłonowego schematu działania: wpierw należy oślepić ducha latarką (zapalając ją w momencie, gdy "biały osobnik" znajdzie się w miarę blisko naszego bohatera) gry punkt pierwszy zostanie wypełniony wtenczas szybciutko należy oślepionego i zdezorientowanego duszka wessać uruchamiając fenomenalny w działaniu odkurzacz! Myślicie, że to wszystko ? - jesteście w błędzie, gdyż zjawy nie poddają się tak szybko! Miotają się na wszystkie strony starając się za wszelką cenę wyrwać się ze szponów zasysającej rury! Aby utrzymać tak niecierpliwe i płochliwe "dziwactwo" należy ciągnąć je z całych sił w przeciwnym kierunku, do którego ucieka. W praktyce wygląda to tak jakbyście łowili ryby - fantastyczne uczucie nie do opisania! Musicie w to obowiązkowo zagrać! Aaaa... byłbym zapomniał! - jeżeli psoty Wam w głowie to obiecuję, że zaspokoicie je wszystkie, gdyż sam odkurzacz możecie wykorzystać w sposób niekoniecznie taki do jakiego został zaprojektowany przez Profesora "ząbka": zdmuchujcie nim świece, wydmuchujcie kurz oraz zaginione przedmioty spod szaf, zassijcie obrus ze stołu, pościągajcie ubrania z wieszaków i ... - może sami wpadniecie na bardziej wymyślne psoty!?



Tytuł: INTERNATIONAL SUPERSTAR SOCCER 2

Wow! Yeah! - wykrzyknęli impulsywnie (jednym głosem) wszyscy znajomi oblegający naszą redakcję na widok wyjmowanego z paczki pudełka z grą opisanego jednoznacznie - ISS2! Ktoś z tłumu tylko wtrącił: "Sprawdź czy zrobili tę piłeczkę chłopaki z KONAMI!". Tak też uczyniłem - mój wzrok zawisł błogo na charakterystycznym dwukolorowym logo mistrzów od projektowania i wydawania najlepszych piłek nożnych na konsolę! Czy tak będzie i tym razem? By skonfrontować własne zdanie z opinią profesjonalistów tej branży - udałem się z GAMECUBE'm w dłoni na nocny maraton piłkarski okraszony miłośnikami futbolu oraz gier o tej samej tematyce (to chyba fanatycy!). Przy okazji pozdrawiam Koniara, z którym to dzielnie testowaliśmy produkt japońskich inżynierów do samego jakże słonecznego poranka. Od strony wizualnej International Superstar Soccer 2 na nowej platformie sprzętowej Nintendo prezentuje się wyśmienicie! Stadiony wręcz zalewają oglądających "rewią" barw i kolorów - detalami, oświetlenie przyprawić może o zawrót głowy, murawa dosłownie prosi się o bieganie po niej a zawodnicy porażają swym realizmem zachowań - chciałoby się rzec: "Tak powinna wyglądać każda piłka!". I faktycznie - gra się wyśmienicie! Sam model rozgrywania piłki w porównaniu do PES'a z PS2 podchodzi troszkę pod "arcade'owy", co nie oznacza wcale, że piłka traci na uroku - wręcz przeciwnie! Teraz każdy - nawet niewtajemniczony nowicjusz ma szansę strzelać widowiskowe bramki spoza pola karnego oraz rozgrywać fenomenalne akcje! Dzięki zmianie algorytmu fizyki piłki odczuwalna jest poprawa w oddawaniu strzałów na bramkę - zresztą znacznie ułatwia nam to zadanie dodany pasek kontroli mocy "przyłożenia". By nadać grze głębszy klimat wprowadzono do niej sporo urozmaiceń oraz dodatków w postaci np.: wyboru orła lub reszki przed sędziowski rzutem monetą (w wiadomym celu możności wyboru połowy boiska), wstawek ukazujących walczących oraz przepychających się między sobą piłkarzy przed rzutem rożnym - starających się obrać jak najlepszą pozycję itp. Jak sami widzicie najlepsi programiści-specjaliści od piłek nożnych z KONAMI wykonali kawał doskonałej roboty, którą osobiście musicie wypróbować. Na koniec podpowiemy tylko, że by skonsumować dokładnie i rzetelnie tę pozycję wydawniczą wpierw musicie zaopatrzyć się w dwa pady - a radość z rodzinnych lub koleżeńskich pojedynków wzrośnie do nieskończoności! Ktoś nawet kiedyś rzekł, że KONAMI powinno na swoich piłkarskich produktach drukować następujące hasło: "Gwarantowane emocje oraz bezkresna rozrywka - w przeciwnym wypadku zwrot pieniędzy" - coś musi w tym być! Osobiście gorąco polecamy ten tytuł!



MartineZ: Składam podziękowania firmie LUKAS TOYS z Wrocławia, dzięki której najnowsze gry do GAMECUBE mamy przyjemność prezentować Wam w naszym dziale konsolowym!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy