Koniec satelitów zombie. Powstały pojazdy do ich modernizowania i tankowania

Amerykańskie koncerny mają już technologię, która zakończy erę uszkodzonych satelitów zombie i problem zanieczyszczania ziemskiej orbity. Teraz specjalne pojazdy będą je wskrzeszać.

Od wielu lat słyszymy o programach związanych z naprawą satelitów, które z jakichś powodów przestały funkcjonować lub po prostu zestarzały się. Teraz te problemy stały się przeszłością, a to za sprawą firmy Northrop Grumman i Lockheed Martin.

Obie poinformowały, że pomyślnie przetestowały pojazdy, które nie tylko mogą uzupełnić paliwo czy napędzać zepsute satelity, ale również są zdolne do wymiany w nich poszczególnych podzespołów, dzięki czemu będą mogły one o wiele lepiej wykonywać swoją pracę przez kolejne lata.

Reklama

Nowy program Stanów Zjednoczonych będzie miał też pozytywny wpływ na bliskie otoczenie naszej planety. Dzięki reanimacjom satelitów, będzie można je ponownie wykorzystywać lub wysłać do spalenia się w atmosferze, co wpłynie na ograniczenie problemu kosmicznych śmieci. Obecnie na orbicie znajdują się dziesiątki takich wygasłych urządzeń, które można przywrócić do życia.

Niedawno firma Northrop Grumman przywróciła do życia satelitę Intelsat 10-02. Znajduje się on na orbicie geostacjonarnej. Pojazd MEV-2 podłączył się do niego i zapewni mu napęd przez co najmniej 5 lat.

Tymczasem Lockheed Martin pomyślnie przetestował na orbicie grupę satelitów typu CubeSat, w ramach programu LINUSS. Dzięki nim będzie można modyfikować i ulepszać sprzętowo satelity. Wiele firm myśli nawet, by satelity przyszłości powstawały w formie modułowej. Wówczas szybko i sprawnie będzie można wymieniać w nich stare komponenty i zastępować nowszymi.

Duża konkurencja w przemyśle kosmicznym sprawia, że ceny wynoszenia ładunków w kosmos szybko spadają. Jako że zainteresowanie takimi usługami szybko rośnie, istnieje potrzeba stworzenia nowych programów ochrony przestrzeni kosmicznej, by w dalszym ciągu nie zmieniała się ona w wielkie wysypisko śmieci. Można zatem połączyć zarabianie na wskrzeszaniu satelitów z ochroną orbity. To właśnie się dzieje. I to bardzo nas cieszy.

Źródło: GeekWeek.pl/Northrop Grumman/Lockheed Martin / Fot. Lockheed Martin

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy