Kosmiczna turystyka rakietą New Shepard od szefa Amazonu już na wiosnę

Przedstawiciele firmy Blue Origin zapowiedzieli, że pierwsze załogowe loty kapsuły Crew Caplusle 2.0 odbędą się już na wiosnę. To świetna wiadomość, na którą wszyscy fani przemysłu kosmicznego czekali od wielu lat.

Podczas konferencji największego amerykańskiego stowarzyszenia specjalistów w zakresie astronautyki i lotnictwa (AIAA), odbywającej się kilka dni temu w San Diego, Ariane Cornell, dyrektor ds. strategii i sprzedaży kosmicznego przedsiębiorstwa Blue Origin, poinformowała, że firma jest już gotowa do przeprowadzenia pierwszego załogowego lotu na granicę kosmosu.

Za 2-3 lata kosmiczna turystka rozkręci się na dobre i stanie się czymś naturalnym. W końcu każdy będzie mógł polecieć w kosmos i zobaczyć naszą planetę z perspektywy, z jakiej widziała ją dotąd zaledwie garstka ludzi. Oczywiście, trzeba będzie dysponować na taką przyjemność sporą gotówką, ale najważniejsze, że przeszkodą nie będzie już brak odpowiednich technologii.

Reklama

Firma Blue Origin, na co dzień prężnie prosperująca w świecie prywatnego sektora przemysłu kosmicznego, a należąca do najbogatszego człowieka w historii świata, opublikowała materiał filmowy, na którym możemy zobaczyć, jak będą przebiegały loty turystyczne, a także w pełnej krasie załogową kapsułę o nazwie Crew Capsule 2.0. Kapsuła od środka prezentuje się bardzo ładnie. Można nawet powiedzieć, że to luksusowy kosmiczny salon dla sześciu osób z zapierającym dech widokiem, który długo po locie pozostanie w pamięci śmiałków.

Wewnątrz znalazło się sześć rozkładanych foteli, przy których zainstalowano stoliki. Na nich będą podane pudełka z chusteczkami i torebki na wymiociny. W środku kapsuły znalazło się miejsce dla systemu ratunkowego dla załogi, na wypadek, gdyby doszło do awarii rakiety. Każdy z kosmicznych turystów będzie miał do dyspozycji swoje panoramiczne okno, z którego będzie mógł obserwować całą wyprawę.

Kapsuła Crew Capsule 2.0 ma być wynoszona na szczycie rakiety New Shepard na wysokość ok. 120 kilometrów ponad powierzchnią Ziemi. W czasie powrotu rozpędzi się do prędkości ok. 2200 km/h, a następnie łagodnie osiądzie na gruncie, dzięki systemowi spadochronów. Cały lot ma trwać ok. 12 minut, a turyści mają zapamiętać te niezwykłe chwile do końca swojego życia.

Jeśli chodzi o ceny biletów na taką kosmiczną podróż, to nie będzie tanio, bo jeden bilet ma kosztować 200-300 tysięcy dolarów. To dwukrotnie więcej od oferty innego miliardera, Richarda Bransona, szefa grupy Virgin i firmy kosmicznej Virgin Galactic. Bez względu na to, zainteresowanie jest tak duże, że firma szefa Amazonu będzie miała klientów na kilka lat do przodu.

Blue Origin w lipcu ubiegłego roku przeprowadziło dziewiąty pomyślny start rakiety New Shepard na ciekły wodór. Wówczas testowano niezwykle ważny system ratunkowy, którego zadaniem będzie zapewnienie bezpieczeństwa kosmicznym turystom podczas wystąpienia problemów w trakcie lotu w kosmos. Cały eksperyment przebiegł pomyślnie.

Źródło: GeekWeek.pl/Blue Origin / Fot. Blue Origin

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy