Plazma wiecznie żywa?

Coraz częściej słychać głosy mówiące, że plazma skazana jest na porażkę rynkową. Po odejściu firmy Pioneer od produkcji telewizorów plazmowych niektorzy eksperci twierdzą, że plazma nie ma już szans.

Jeden z redaktorów "New York Times" na łamach swojego dziennika zapowiedział, że plazma "kończy się". Wywołało to oczywistą dyskusję - czy takie stwierdzenie jest przesadą, a może jednak dziennikarz miał rację?

Różnice technologiczne między telewizorami ciekłokrystalicznymi, a plazmą są znane, natomiast te niuanse nie znalazły jednak przełożenia na wysokość sprzedaży telewizorów plazmowych. W globalnych statystykach, to właśnie odbiorniki LCD wiodą wyraźny prym. Nie musi to jednak wcale oznaczać ich zgonu.

Dzięki łatwiejszej produkcji, telewizory wielkoformatowe nadal sprzyjają technologii plazmowej. Po wywołaniu burzy przez "New York Times", serwis Hdguru poprosił o komentarz ekspertów z firm LG oraz Samsung (obok największego ambasadora plazmy - firmy Panasonic - są to dwie pozostałe korporacje sprzyjające tym rozwiązaniom). "Plazma pozostaje ważnym graczem na rynku telewizorów HD, reprezentując około 30 proc. rynku telewizorów mających przekątną większą niż 40" oraz 50 proc. rynku telewizorów o przekątnej większej niż 50 cali" - odpowiedziało LG. Samsung miał podobnie zdanie.

Reklama

Natomiast Panasonic idzie krok dalej, debiutując w tym roku z technologią NeoPDP, która sprawia, że produkowane telewizory mają być jeszcze bardziej płaskie i zużywać dwa razy mniej energii. Panasonic nadal inwestuje w badania i rozwój technologii plazmowej - to właśnie te rozwiązania przynoszą japońskiej firmie zyski składające się na prawie 50 procent bilansu Panasonic.

W ostatecznym podsumowaniu to jednak klient zadecyduje, jaka technologia zwycięży przy pomocy bardzo prostej metody - swojego portfela.

ŁK

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy