Latające taksówki - science fiction czy niedaleka przyszłość?

Latające taksówki zagoszczą na „ulicach” już w 2025 roku? Być może! Wszystko wskazuje na to, że pozornie odległa przyszłość nadejdzie szybciej niż można się spodziewać. Prace nad stworzeniem powietrznych taxi są coraz bardziej zaawansowane, o czym z dumą informuje nie tylko amerykański Uber, ale i Airbus oraz Audi.

Uber z ambitnymi planami

Zainteresowanie latającymi taksówkami jest równie duże, co autonomicznymi samochodami. Do zbudowania latających taksówek inżynierowie wykorzystują technologię znaną z Formuły 1. Lekkie materiały i aerodynamiczna forma umożliwiają wznoszenie taksówki i jej szybkie przemieszczanie się z miejsca na miejsce. Model stworzony przez Ubera ma służyć jako baza do produkcji prawdziwych powietrznych taksówek. Pojazd może przemieszczać się z prędkością 240-320 km/h na wysokości 300-600 metrów. Problemem pozostaje żywotność baterii, gdyż na razie taxi może przelecieć odległość do 100 km, a następnie konieczne jest naładowanie akumulatora. Docelowo stacje ładowania mają znajdować się na wieżowcach w miastach, by skracać przerwy pomiędzy kolejnymi kursami.

Reklama

Plan Ubera zakłada, że latające taxi miałyby obsługiwać aż 4 tysiące pasażerów na godzinę. Jest to ambitne założenie, zważywszy na fakt, że nieznana jest cena takiej usługi, ani dokładny sposób działania latających taksówek. Dodatkowo problemem może okazać się taxi insurance oraz wyszkolenie pilotów, którzy sterowaliby nowym środkiem transportu. Ze względu na koszty kształcenia pilotów i produkcji latających taxi, prawdopodobnie loty będą zarezerwowane wyłącznie dla zamożniejszych osób.

CityAirbus - projekt gigantów

CityAirbus to projekt, nad którym wspólnie pracuje Airbus, Audi i Grupa Siemens. Latająca taksówka w ich wykonaniu przypomina hybrydę helikoptera i drona. Statek powietrzny z ośmioma wirnikami może startować i lądować pionowo. Zgodnie z planem, CityAirbus ma pojawić się w miastach jeszcze przed 2025 rokiem, a taksówka ma działać w pełni autonomicznie. Brak pilotów może obniżyć cenę korzystania z latającego taxi.

Powietrzna taksówka ma być cicha, dzięki wykorzystaniu baterii. Pasażerowie będą mogli podróżować bez zakładania ochraniaczy słuchu, lecz podobnie jak w przypadku projektu Ubera, zasięg baterii jest ograniczony. Airbus, Audi i Siemens muszą jeszcze rozwiązać problem szybkiego rozładowywania się baterii w niskich temperaturach. Na wysokości kilkuset metrów jest zimniej niż na ulicach miast, dlatego nawet w ciepłe dni, żywotność akumulatora może być krótka. 

 

materiały prasowe
Dowiedz się więcej na temat: taksówki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy