Chiny walczą ze spamem

Chińskie władze ogłosiły wczoraj oficjalnie zablokowanie 127 serwerów zidentyfikowanych jako źródła szczególnie natarczywego spamu. Jak stwierdził przedstawiciel Chińskiego Towarzystwa Internetowego Ren Jinqiang, to pierwsza blokada spamu przeprowadzana przez Chiny na tak wielką skalę.

Chińskie władze ogłosiły wczoraj oficjalnie zablokowanie 127 serwerów zidentyfikowanych jako źródła szczególnie natarczywego spamu. Jak stwierdził przedstawiciel Chińskiego Towarzystwa Internetowego Ren Jinqiang, to pierwsza blokada spamu przeprowadzana przez Chiny na tak wielką skalę.

Wydarzenie ma zarazem charakter precedensowy także dlatego, że Chiny były dotąd uważane za bezpieczną oazę dla spamerów. Według oszacowań agencji Spamhaus Project, około 100 spośród uznawanych za najbardziej dokuczliwe w Ameryce Pólnocnej serwerów spamerskich ulokowano na przedmieściach Pekinu. Spamerzy upodobali sobie Państwo Środka wierząc, że pozostają tu poza zasięgiem działania zachodnich norm prawnych, a zarazem ich aktywność nie budzi zainteresowania chińskich władz. Obecnie ta sytuacja diametralnie się zmienia. Spośród 127 zablokowanych serwerów 8 znajduje się w samych Chinach, 90 na Tajwanie, a 29 w innych krajach. Od wczoraj wiadomości przychodzące z tych serwerów do chińskich użytkowników będą automatycznie zatrzymywane.

Reklama

(Enter)

Dowiedz się więcej na temat: Chiny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy