Kosmiczny Internet na pokładach samolotów. SpaceX rozmawia z liniami lotniczymi

W naszych podróżach po świecie samolotami, z globalną siecią możemy połączyć się znacznie szybciej, niż nam się wydaje. Elon Musk prowadzi rozmowy z liniami lotniczymi. Starlink może być dostępny już w przyszłym roku.

Konstelacja kosmicznego Internetu od SpaceX rozrosła się już do blisko 2000 satelitów. Do zapewnienia globalnego dostępu do usługi potrzebne jest 4400 urządzeń. Musk wysyła już rakiety z satelitami co kilka dni. Oznacza to, że do końca roku w zasięgu znajdzie się większość krajów świata.

Przedstawiciele SpaceX pojawili się na konferencji Connected Aviation Intelligence Summit. „Rozmawiamy z kilkoma światowymi liniami lotniczymi” - powiedział Jonathan Hofeller, wiceprezes SpaceX ds. Starlink i sprzedaży komercyjnej. „Opracowujemy własny produkt dla lotnictwa. Przeprowadziliśmy już kilka demonstracji i staramy się, aby ten produkt został jak najszybciej ukończony. Wprowadzony go do samolotów w najbliższej przyszłości”.

Reklama

Projekt anten lotniczych SpaceX będzie bardzo podobny do technologii z terminalów konsumenckich, ale z oczywistymi ulepszeniami łączności lotniczej. Sprzęt lotniczy zostanie zaprojektowany i zbudowany przez SpaceX. Anteny powietrzne mogą łączyć się ze stacjami naziemnymi, aby komunikować się z satelitami Starlink.

Takie urządzenia zapewnią szybki dostęp do globalnej sieci nawet nad oceanami, setki kilometrów od wielkich miast i infrastruktury komunikacyjnej. SpaceX pracuje też nad zapewnieniem komunikacji międzysatelitarnej pomiędzy urządzeniami. Budowa takiej sieci nie jest prosta, ale firma Elona Muska widzi w niej ogromny potencjał.

Żyjemy w XXI wieku, a tak naprawdę połączenia z siecią na końcu świata są możliwe tylko za pomocą telefonów satelitarnych, a to oznacza niski transfer i ogromne koszta połączeń. Tymczasem Starlink pozwoli na superszybką komunikację, na miarę łączy szerokopasmowych w naszych domach, i to przy bardzo niskich kosztach.

Obecnie w Europie najlepszy wynik odnotowany przez posiadacza systemu Starlink wynosił 560 Mb/s dla downloadu i 38 Mb/s przy wysyłaniu, a to przy pingu zaledwie 13 sekund. Te prędkości mają jeszcze wzrosnąć już do końca roku.

SpaceX chce też w pełni wykorzystać potencjał kosmicznego Internetu dla swoich klientów. Firma połączyła niedawno siły z Google. Koncern udostępni Starlinkowi szybki i bezpieczny dostęp do Google Cloud, czyli chmury obliczeniowej. Wszyscy użytkownicy usługi SpaceX będą mogli niebawem wykorzystywać pełnie możliwości najnowocześniejszych technologii sieciowych, a w tym superkomputerów, big data i uczenia maszynowego.

Źródło: GeekWeek.pl/SpaceX/The Verge / Fot. SpaceX

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy