CIA gromadzi informacje o rozmowach telefonicznych

​Kolejna po NSA amerykańska agencja rządowa zbiera cięgi za ingerencję prywatność ż ludzi na całym świecie. Okazuje się bowiem, że CIA prawdopodobnie kupuje od operatora telekomunikacyjnego AT&T dane na temat międzynarodowych połączeń telefonicznych.

Amerykański operator ma otrzymywać za informacje ponad 10 mln dol. rocznie. CIA uzyskuje w ten sposób dane na temat zagranicznych połączeń telefonicznych, które - oficjalnie - wykorzystywane są w walce z terroryzmem.  Co ciekawe, współpraca odbywa się całkowicie dobrowolnie, a nie w ramach administracyjnego lub sądowego przymusu. CIA dostarcza firmie AT&T zagraniczne numery osób podejrzewanych o terroryzm, a operator wyszukuje w swoich bazach zapisy połączeń, mogące ułatwić identyfikację potencjalnych współpracowników terrorystów. AT&T posiada ogromne archiwum danych o połączeniach telefonicznych (zarówno krajowych, jak i zagranicznych), w tym również dane na temat klientów innych sieci.  

Reklama

Ujawnienie faktu współpracy CIA i AT&T otwiera nowy rozdział w gorącej ostatnio debacie o ingerencji rządu USA w prywatne życie ludzi na całym świecie. Sprawa pokazuje, że między przedstawicielami władz (nie tylko osławionej NSA) i firmami telekomunikacyjnymi istnieją powiązania, dzięki którym amerykański rząd zdobywa informacje na temat połączeń telefonicznych obywateli. Wszystko to odbywa się na podstawie dość niespójnego zlepku norm i procedur prawnych.

CIA ma zakaz prowadzenia działalności wywiadowczej na terytorium USA, więc pozyskiwanie ww. danych jest ponoć mocno ograniczone. Tak przynajmniej twierdzą przedstawiciele agencji, lecz odmawiają równocześnie ujawnienia jakichkolwiek szczegółów, zasłaniając się klauzulą tajności. Podobnych ograniczeń nie ma jednak FBI, która - także z pomocą nakazu sądowego - może od operatorów uzyskać dowolne dane. Nie jest tajemnicą, że obie instytucje w wielu sprawach współpracują ze sobą, więc istnieje spore prawdopodobieństwo, że CIA ma jednak dostęp do bazy połączeń obywateli USA.

Pytany o sprawę Dean Boyd, rzecznik CIA, nie chciał potwierdzić, czy kupowanie danych od AT&T rzeczywiście ma miejsce. Boyd zaznaczył jednak, że działalność agencji jest zgodna z prawem i są "przedmiotem szerokiego nadzoru". Z kolei rzecznik AT&T, Mark Siegel , powiedział: "Szanujemy prywatność naszych klientów i ciężko pracujemy, aby chronić ją w sposób zgodny z prawem". Rzecznik amerykańskiego operatora zaznaczył jednak, że firma nie udziela informacji w kwestiach związanych z bezpieczeństwem narodowym. 


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: CIA | AT&T
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy