WAP od 18 lat

Gwałtownie wzrasta liczba serwisów WAP o tematyce erotycznej i pornograficznej - alarmuje internetowy magazyn WAP.com. Ten sposób dystrybucji treści pornograficznych przyciąga już nie tylko amatorów, ale także coraz częściej duże firmy działające w "różowej strefie".

Gwałtownie wzrasta liczba serwisów WAP o tematyce erotycznej i pornograficznej - alarmuje internetowy magazyn WAP.com. Ten sposób dystrybucji treści pornograficznych przyciąga już nie tylko amatorów, ale także coraz częściej duże firmy działające w "różowej strefie".

Użytkownicy WAP.com co tydzień umieszczają na tej stronie setki linków do kart WAP, zawierających mniej lub bardziej nieprzyzwoite teksty lub grafiki. Redakcja zapewnia, że pozostawia tylko odnośniki do witryn nie przekraczających granicy dobrego smaku i zgodnych z przepisami. Mimo to liczba pornolinków na stronie rośnie z miesiąca na miesiąc.

Protokół WAP, z uwagi na małe możliwości graficzne, nie jest zbyt dobrym nośnikiem pornografii, ale ma jedną niezaprzeczalną zaletę - uniezależnia oglądającego od komputera i Internetu, który łatwo nadzorować. Co więcej, statystyki wyraźnie pokazują, że miłośnicy mniej lub bardziej ostrej pornografii odwiedzają swe ulubione strony głównie w pracy. O skali zjawiska świadczyć mogą choćby coraz częstsze przypadki dyscyplinarnych zwolnień osób przyłapanych na tym procederze. Tymczasem pornografia oglądana przez komórkę jest o wiele bezpieczniejsza w porównaniu z surfowaniem po Sieci, a możliwości wykrycia procederu - znacznie mniejsze. Dlatego coraz więcej osób wybiera właśnie te metodę dostępu.

Reklama

Także producenci pornografii, wietrząc spory zysk, zaczynają baczniej przyglądać się mobilnemu Internetowi. W Japonii oficjalnie działa kilkanaście pornoserwisów WAP. Największą aktualnie popularnością cieszy się "wirtualna przyjaciółka", którą za stosunkowo niski abonament miesięczny można sobie ściągnąć do komórki lub palmtopa i - jak zachęcają autorzy programu - "robić z nią co tylko dusza zapragnie".

Usługi poprzez WAP zamierza też wprowadzić jedna z najstarszych witryn pornograficznych Private.com, notowana na rynku NASDAQ. Jej szef, Andre Ribeiro, zapowiedział w szwedzkich mediach, że firma zaprezentuje serwis już za miesiąc, podczas targów branży porno w Cannes.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy