Słuchawki, których nie trzeba nosić
Microsoft poinformował o rozpoczęciu prac nad algorytmem, który modyfikuje dźwięk z odpowiednio ustawionymi głośnikami w taki sposób, aby trafiał on bezpośrednio do uszu użytkownika, tworząc coś w rodzaju wirtualnych słuchawek.
Ustawienia wirtualnych słuchawek mają zmieniać się dynamicznie. Użytkownik będzie mógł spacerować po pokoju a system zmieni ich położenie na podstawie np. obrazu z kamery internetowej. Co więcej, dzięki matrycy mikrofonowej z czterech lub więcej mikrofonów, można będzie zaprogramować dokładniejsze lokalizowanie dźwięku, a to za sprawą pomiaru subtelnych różnić czasowych, z jakimi dociera on do różnych miejsc.
Microsoft czeka jednak sporo trudności w opracowaniu takiego urządzenia. Jedną z nich jest niedoskonałość w precyzji emitowania dźwięku, za jaką borykają się tańsze zestawy głośnikowe. Technologia opracowywana przez koncern z Redmond wymaga dużej dokładności, tak więc wystarczą małe uchybienia w wierności odtwarzania dźwięku i system najprawdopodobniej zawiedzie.
Tym niemniej prace dopiero się rozpoczęły. Nie wiemy, kiedy na rynku pojawi się gotowy produkt.