Zabrania się zabraniać
Amerykański rząd pracuje nad ustawą Induce Act, wedle której wszystko, co sprzyjałoby piractwu miałoby być przestępstwem traktowanym na równi z piractwem. Serwis ZDNet zauważa, że w świetle raportu Gartnera (o którym pisaliśmy wcześniej) teoretycznie dokument taki może prowadzić do co najmniej kuriozalnych sytuacji.
Wspomniany raport prognozuje, że choć w 2008 sprzedaż Linuksa wraz z gotowymi zestawami komputerowymi będzie stanowiła 7,5%, jedynie w przypadku 2,6% pozostanie on użytkowanym systemem operacyjnym. W pozostałych przypadkach system ten miałby zostać podmieniony na piracką wersję Windows.
Gdy połączy się ze sobą kilka elementów amerykańskiej układanki, takich jak:
- absurdalne patenty (m.in. patentowanie przez Microsoft klikania myszą, czy znanej od kilkunastu lat uniksowej komendy Sudo);
- wszelkiej maści precedensy w sądach USA;
- coraz bardziej ekspansywne działania organizacji antypirackich (np. stanowisko RIAA wobec internetowych stacji radiowych);
- i wreszcie wspomniany na samym początku Induce Act
to hipotetycznie może dojść do sytuacji, gdy np. sprzedaż komputera z preinstalowanym systemem tańszym niż Windows uznana zostanie za potencjalną okazję do instalacji pirackiego Windowsa i skutkiem tego prawnie zakazana.
ZDNet komentuje, że idąc tym torem można wysnuć podobny wniosek odnośnie sprzedaży komputerów na części do późniejszego złożenia... Jest to oczywiście tylko gdybanie, z drugiej jednak strony nie do takich absurdów prawnych w Stanach Zjednoczonych dochodziło.
Praca nad wykreśleniem słów "lub Linux" wre... - brzmi komentarz serwisu CDRInfo.
Z kolei redaktor serwisu 7thGuard pisze: Ja już zaczynam konstruować rakietę i wybieram się na Marsa. Mam wrażenie, że tam się przyjemniej będzie żyło....
Cóż, może czas na powtórkę z roku 1733, kiedy to grupa Amerykanów zirytowanych kolejnymi ograniczeniami narzucanymi im przez Wielką Brytanię wzięła sprawy w swoje ręce.
(źródło: Web Express, di.com.pl, opr. Marcin Opolski)