Tucker Carlson. Zachodni człowiek na pasku Putina
Wywiad Tuckera Carlsona z Władimirem Putinem będzie pierwszą rozmową amerykańskiego komentatora z rosyjskim przywódcą od czasu wojny na Ukrainie. Może wywołać większe szkody, niż się powszechnie wydaje.
Jesteśmy w Moskwie, aby przeprowadzić wywiad z prezydentem Rosji, Władimirem Putinem. Jesteśmy tu ze względu na to, że jesteśmy dziennikarzami, to nasza praca, aby informować ludzi. [...] Populacja anglosaskich państw nie wie o tym, jaki wpływ ma na nich wojna na Ukrainie, bo nikt nie powiedział im prawdy.
To słowa byłego dziennikarza Fox News, obecnie popularnego amerykańskiego komentatora politycznego Tuckera Carlsona, zapowiadającego swój wywiad, który został potwierdzony przez rzecznika Kremla Dimitrija Pieskowa. Według przecieków ma on zostać upubliczniony na platformie X oraz osobnej stronie Tuckera Carlsona już w czwartek.
Wywiad niezwykły, bo pierwszy raz od wybuchu wojny na Ukrainie zachodni komentator spotyka się z wodzem kraju, który tę wojnę wywołał. Przy tym też wywiad mogący wywołać ogromne szkody. W ustach Tuckera Carlsona słowa o dziennikarstwie i ujawnianiu prawdy brzmią jak ponury żart. Znając jego postawy, można łatwo domyślić się, że będzie on idealnym narzędziem rosyjskiej propagandy.
Amerykański dziennikarz znany jest ze swoich proputinowskich przekonań, a sam Kreml nie zgodziłby się na wywiad z prezydentem Rosji, gdyby nie pokazywał go w pozytywnym świetle. Prawdopodobnie, zanim zostanie on udostępniony, przejrzą go ludzie Kremla, aby wystosować swoje uwagi. Na koniec dnia jednak już sama wizyta Carlsona w Moskwie to zwycięstwo Putina, który może tym namieszać w zbliżających się wyborach w USA, a co za tym idzie, rozbić pomoc Ukrainie.