Armia potrzebuje lepszych terenówek

Ministerstwo Obrony Narodowej chce kupić 120 pięcioosobowych samochodów patrolowych o zwiększonej odporności na ładunki wybuchowe domowej roboty; termin ich dostawy wyznaczono na przyszły rok.

- Doświadczenia misji w Iraku i Afganistanie wskazują na rosnącą rolę improwizowanych ładunków wybuchowych stosowanych przez terrorystów w atakach na żołnierzy koalicji. Techniczne trudności w coraz większym dopancerzaniu standardowych samochodów wskazują na konieczność pozyskania pojazdów z góry projektowanych z myślą o zwiększonej odporności - podkreślił Jarosław Rybak, rzecznik MON.

Oferenci zaproszeni

Jak dodał, Dowództwo Wojsk Lądowych opracowało wymagania taktyczno-techniczne dla lekkiego opancerzonego samochodu patrolowego, a Departament Zaopatrywania Sił Zbrojnych zaprosił oferentów do składania deklaracji zainteresowania udziałem w przetargu. W odpowiedzi zgłosiło się 11 firm: pięć z Polski, dwie z Izraela i po jednej z RPA, Szwajcarii, USA i Austrii.

Reklama

MRAP również

Jak zapowiada rzecznik MON, wojsko planuje także zakup cięższych, 10-osobowych samochodów tzw. klasy MRAP (Mine Resistant Ambush Protected). Dowództwo Wojsk Lądowych i Sztab Generalny kończą opracowywanie wymagań wobec tego typu pojazdów.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Ministerstwo Obrony Narodowej | armia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy