Albicla - czy " polski Facebook" przestał się rozwijać?

Serwis Albicla miał być polskim odpowiednikiem Facebooka. Pół roku po styczniowym starcie, coraz więcej wskazuje na to, że podzieli on losy innych polskich serwisów społecznościowych. Od miesiąca Albicli przybywa mniej niż dziesięciu użytkowników dziennie, spada liczba interakcji i liczba piszących - wynika z analizy przeprowadzonej przez Informatyka Zakładowego, blogera komentujący polską branżę IT.

Albicla  wystartowała 20 stycznia, właścicielem Albicla.com jest spółka Słowo Niezależne, wydawca portalu Niezalezna.pl i miesięcznika "Nowe Państwo". Twarzą serwisu został Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie". W styczniu zapowiadano, że  Albicla będzie alternatywą dla Facebooka i Twittera, sprzeciwiając się - czytując Tomasza Sakiewicza - "Niebezpiecznym zjawiskom monopolizacji i cenzury" w mediach społecznościowych. 

Na pierwszy rzut oka od razu było widać, Albicla jest próbą skopiowania wzbierających na popularności serwisów amerykańskich z prawej strony sceny społeczno-politycznej takich jak Gab i Parler. Już na starcie platforma musiała zmierzyć się z różnego rodzaju problemami technicznymi i wyzwaniami z zakresu bezpieczeństwa.  "Nie da się gumą do żucia zakleić dziury w statku" - opisywali stan zabezpieczeń platformy społecznościowej  Albicla eksperci serwisu Zaufana Trzecia Strona zaledwnie cztery dni po debiucie. Trzykrotnie udało im się dotrzeć do sposobu, dzięki któremu można uzyskać dostęp do hasła do bazy Albicla.com

W marcu Tomasz Sakiewicz poinformował, że serwis ma 70 tys. użytkowników..

Reklama

Albicla stała się obiektem dokładnej analizy prowadzącego blog Informatykzakladowy.pl. Autor - korzystając z danych udostępnionych przez sam serwis - doszukał się wielu interesujących informacji. Jakich?

Po pierwsze liczba prawdziwie aktywnych - według jego ustaleń - kont ma wynosić prawie 32 tys., z czego 16 tys. ustawiło swój awatar. Najwięcej komentarzy w serwisie jest autorstwa Magdaleny Ogórek. W serwisie dziennie pojawia się około 1000-1500 wpisów, Ponad 60 proc. wpisów nie ma jednak ani jednego komentarza.. "Sytuacja wygląda na stabilną, ale zaangażowanie użytków zmniejsza się" - podsumowuje blog Informatykzakladowy.pl.

Patrząc historycznie na serwisy społecznościowe, sytuacja, w której serwis pół roku po debiucie przestaje rozwijać się, może oznaczać spore wyzwanie dla twórców, szczególnie że popularnych alternatyw, które doprowadziły do m.in. końca Naszej Klasy nie brakuje.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy