Autor Sassera zatrudniony!

Ku zdumieniu większości firm z branży antywirusowej, niemiecka firma Securepoint zatrudniła nastoletniego twórcę robaków NetSky i Sasser. Problem zatrudniania autorów złośliwych kodów zyskał niedawno na aktualności po odkryciu apelu o pracę, ukrytego przez twórców szkodnika MyDoom. Branża zabezpieczeń IT zareagowała na to zgodnym oburzeniem, zarzekając się, że taki postępek byłby nieetyczny wobec milionów klientów. Tymczasem, jak wyjaśnia jeden z dyrektorów Securepoint Lutz Hausmann, pomysł zatrudnienia Svena Jaschana pojawił się pod wpływem lektury wywiadu w piśmie "Stern", gdzie nastolatek mówił o swoich marzeniach na temat pracy w firmie antywirusowej. Jaschanowi zaproponowano ubieganie się o stanowisko w Securepoint.

Wobec wysuwanych wątpliwości o charakterze etycznym - czy można zaufać komuś, kto złamał prawo i zaszkodził tysiącom ludzi - Hausmann pozostaje sceptyczny. Jaschan "zrobił coś złego, ale to nie czyni go złym człowiekiem" i według szefa Securepoint zasługuje na danie mu szansy: "to pozytywna rehabilitacja". Inne firmy z branży antywirusowej zareagowały oficjalną krytyką decyzji niemieckich kolegów. Tymczasem Jaschanowi (który w śledztwie przyznał się do winy) w tym miesiącu prokuratura postawiła zarzuty sabotażu komputerowego. Termin procesu, dotyczącego tego przestępstwa, nie jest jeszcze wyznaczony.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy