Blond komputer [174]

Komputeryzowaliśmy firmę. Panie też uczyły się obsługiwać te piekielne maszyny. Jednej z nich "zdechła" myszka (bo się zabrudziła) i kursor stał uparcie w jednym miejscu. Przyszedł kolega i mówi:

Komputeryzowaliśmy firmę. Panie też uczyły się obsługiwać te piekielne maszyny. Jednej z nich "zdechła" myszka (bo się zabrudziła) i kursor stał uparcie w jednym miejscu. Przyszedł kolega i mówi:

- To ty potrzymaj myszkę, a ja przesunę monitor...

I dziewczyna faktycznie - położyła obie ręce na myszkę i czekała w napięciu gapiąc się w ekran...

(nadesłał Paweł. Dziękujemy)

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: komputer
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy