Osiem nostalgicznych dźwięków ze świata technologii

Dźwięki szarpią za nostalgiczne struny naszej duszy. Ich brzmienie sprawia, że w naszym mózgu budzą się najczulsze ośrodki pamięci. Zwłaszcza wtedy, gdy pamiętamy czasy, w których technologia dopiero wypowiadała swoje pierwsze słowa, komunikując się z nami za pomocą serii radosnych pisków, bipów, piknięć i innych dźwięków. Wiele takich dźwięków ze świata technologii zajęło szczególne miejsce w naszych sercach. Oto one.

Dźwięki szarpią za nostalgiczne struny naszej duszy. Ich brzmienie sprawia, że w naszym mózgu budzą się najczulsze ośrodki pamięci. Zwłaszcza wtedy, gdy pamiętamy czasy, w których technologia dopiero wypowiadała swoje pierwsze słowa, komunikując się z nami za pomocą serii radosnych pisków, bipów, piknięć i innych dźwięków. Wiele takich dźwięków ze świata technologii zajęło szczególne miejsce w naszych sercach. Oto one.

Internetowy beep

Beeeeeepdeeeeeeepzghhhggggghghfchhhhhhhhhhhhhhhzzzzzzzzzz. Nie, to nie kot przechodzący przez klawiaturę. To onomatopeiczna reprezentacja dźwięku łączenia się z globalną Siecią przez modem 56k. Ta dźwiękowa sekwencja otwierała nam kiedyś magiczne wrota do Internetu - no chyba, że w domu ktoś inny korzystał z telefonu, zamykając nam te wrota przed nosem. W takiej sytuacji trzeba było poczekać na zakończenie rozmowy.

Windows mówiący dzień dobry

 Jeśli w dzieciństwie mieliśmy to szczęście i w naszym domu stał komputer stacjonarny, to prawie na pewno rozpoznamy przynajmniej kilka z tych dźwięków uruchamiania systemu Windows. Na poniższym filmie znajdziemy plejadę dźwięków zaczerpniętych z ewolucji tego systemu, począwszy od w Windows 3.1, a na najnowszym Windows 10 skończywszy. Otwieramy Okna i zapraszamy na podróż w czasie.

Reklama

Dyskietkowe disco

 Pojemności dyskietek komputerowych (720 KB i 1,44 MB), wydają się wręcz kuriozalnie mikroskopijne w porównaniu choćby z dzisiejszymi smartfonami i ich gigabajtów przepastnej przestrzeni na pliki. Jednak przed dyskami USB, a nawet płytami CD, to dyskietki stanowiły łatwy i... dość hałaśliwy sposób przesyłania danych i tworzenia kopii zapasowych. Mechaniczne kliknięcia być może nie brzmiały zbyt przyjemnie, ale - jak pokazuje film poniżej - z kilku portów dyskietek połączonych ze sobą, można stworzyć wyjątkową i równie nostalgiczną muzykę.

Drukarka igłowa

 Jeśli myślisz, że to dyskietki były najgłośniejszym przykładem ze świata starej technologii, który jednocześnie nadaje się do komponowania muzyki, to... lepiej przemyśl to jeszcze raz. Voila: drukarki igłowe! Były powolne jak żółw nacierający na sałatę i wykorzystywały technologię podobną do tej, którą znajdziemy w maszynach do pisania. Rytmiczne uderzenia igłą nasiąkniętą atramentem w celu wytworzenia śladu na cienkim, delikatnym papierze? Hmmm... Nie brzmi to pewnie aż tak fantazyjne, jak dzisiejsza drukarka 3D. Za to drukarka igłowa może pełnić funkcję retro- boomboxa, a kultowe "Eye of the Tiger" brzmi na niej doskonale.

Maszyna do pisania

 Wiele osób twierdzi, że nawet dzisiaj w świecie technologii słyszymy dźwięki zbliżone do tych wydawanych przez maszyny do pisania. Jeśli mamy w domu mechaniczną klawiaturę do gier, to prawdopodobnie już cieszy nas ten stukający odgłos i miły dla ucha trzask przy wciskaniu jej masywnych klawiszy, podobnie jak niegdyś na maszynie do pisania. Z tą jednak różnicą, że na mechanicznej klawiaturze nie słychać tego magicznego "ding!", gdy zaczynamy nowy wers.

Kaseta VHS

 Na długo przed pojawieniem się platform strumieniujących filmy, Blu-ray i DVD, cieszyliśmy się poczciwymi kasetami VHS, oglądając filmy w domowym zaciszu. Chcąc przejść między konkretnymi scenami, musieliśmy przewijać szpule taśmy do przodu albo do tyłu.

Telefon z obrotową tarczą

 O tych solidnych, choć plastikowych telefonach, moglibyśmy powiedzieć wszystko - poza jednym: że były "smart". Jest jednak coś dziwnie przyjemnego w wykręcaniu na obrotowej tarczy, zanim ta gładko odskoczy z satysfakcjonującym kliknięciem. Nawet rozbrzmiewający głośno i wyraźnie dzwonek był zaskakująco miły dla ucha. Niektórzy z nas polubili go chyba tak bardzo, że do tego stopnia, że to właśnie ten odgłos ustawiamy często jako dzwonek w naszych dzisiejszych smartfonach.

Włączanie konsoli Xbox

 Dioda migająca na zielono. Grzmotowe crescendo. I żywa litera: "X". Właściciele oryginalnej konsoli Xbox doskonale znają ten dźwięk, który rozbrzmiewał każdorazowo jeszcze przed ich zanurzeniem się w grze.


INTERIA.PL/informacje prasowe
Dowiedz się więcej na temat: VHS | suknie ślubne w stylu retro | nostalgia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy