Porwana z sex shopu
Strasznie napalony musiał być pewien Rosjanin, który siekierą sterroryzował pracownicę sex shopu w centrum Moskwy i po krótkiej szamotaninie zbiegł z miejsca przestępstwa... z gumową lalką.
Do napadu doszło w centrum rosyjskiej stolicy, w jej reprezentacyjnym rejonie, tuż na przeciwko legendarnego parku Gorkiego.
Wyglądający na przeciętnego czterdziestolatka mężczyzna podczas oglądania seksownego asortymentu nagle wyciągnął zza pazuchy siekierę i zażądał od obsługi wydanie mu jednej gumowej lalki i kompletu nieskromnej bielizny. Sprzedawczyni z obawy o własne życie nie stawiała zaciekłego oporu.
Napastnik dostał co chciał i szybko oddalił się w bliżej nieznanym kierunku. Intensywnie poszukuje go policja, a właściciel sex shopu szacuje straty na równowartość kilkuset złotych.
Swoją drogą porywczemu Rosjaninowi należą się wyrazy uznania: już na początku znajomości nie zapomniał o prezencie dla swojej nowej gumowej ukochanej.