Telewizja prawdziwie interaktywna

Setka kanałów telewizyjnych już nie wystarczy. Dostęp do dowolnego programu, Internet, gry i pełna interakcja oraz 3D - tak właśnie ma wyglądać prawdziwa telewizja przyszłości.

Wrzesień to początek sezonu telewizyjnego, zarówno w Polsce, jak i Stanach Zjednoczonych. Stacje telewizyjne walczą o uwagę widza, kusząc go kolejnymi nowościami. Nikt jednak nie da rady obejrzeć ponad 35 tys. godzin materiałów filmowych, jakimi karmi swoich widzów amerykańska telewizja. Na ratunek mają przyjść dekodery i odbiorniki nowej generacji.

Telewizja interaktywna 2.0

- Ludzie mają dostęp do wszystkiego i sami decydują o tym, co oglądać. Tak powinna wyglądać przyszłość telewizji - podsumował szef marketingu stacji CBS. Telewizja nowej generacji ma umożliwiać dostęp do dowolnego programu, bez konieczności czekania na konkretną godzinę Jednak takie rozwiązania nie będą możliwe bez odpowiedniej technologii zaimplementowanej w dekoderach lub telewizorach.

Reklama

Technologiczną odpowiedzią na potrzeby widzów ma być układ CE4100 Intela oparty na procesorze Atom, znanym z netbooków. To rozwiązanie umożliwia dekodowanie (i nagrywanie) sygnał w rozdzielczości w 1080p, układ da sobie radę z grafiką 3D i standardem MPEG-4. W czasie rzeczywistym będzie można zmieniać telewizyjne programy, jednocześnie nagrywając np. mecz. Układ trafi do nowych odtwarzaczy Blu-ray i dekoderów cyfrowych - niestety, dopiero w 2010 roku. Na razie nie wiemy, jakie konkretnie będą to marki.

Omawiany układ Intela został stworzony także z myślą o grach. Jednym z przykładów interaktywnej zabawy jest usługa GameTree.TV, oferowana przez firmę TransGaming, która umożliwia uruchamianie gier PC w innych systemach operacyjnych, co pozwala na łatwą migrację z komputerów PC. Granie w takie tytuły jak np. "World of Goo" nie powinno stanowić problemu.

Telewizja w kieszeni

- Do roku 2015 możemy oczekiwać 15 miliardów urządzeń konsumenckich zdolnych do wyświetlania treści TV oraz miliardów godzin dostępnych materiałów wideo - powiedział Justin Rattnera, Chief Technology Officer w firmie Intel.

W transmisji coraz większej ilości materiałów multimedialnych, w tym także sygnału 3D, pomocna będzie optyczna technologia wejścia-wyjścia o nazwie kodowej "Light Peak", która zwiększy przepustowość i elastyczność. A bez wątpienia będzie co przesyłać - do w roku 2015 aż 15 miliardów urządzeń konsumenckich będzie zdolnych do wyświetlania treści z telewizji.

Rattner podczas prezentacji w San Francisco zademonstrował technologię opracowaną przez laboratoria Intela, która umożliwia pobieranie informacji z urządzenia MID, takich jak dane kalendarzowe albo rekomendacje z serwisu społecznościowego, i automatyczne przekazywanie ich do najbliższego telewizora w celu zaprezentowania listy programów i usług zgodnej z zainteresowaniami użytkownika.

Laboratoria Intela eksperymentują także z technologiami takimi jak diody elektroluminescencyjne (źródło światła często używane w elektronice użytkowej), które umożliwiają komunikację między netbookiem a telewizorem w celu zwiększenia stopnia interaktywności. Kiedy widzowie są zachęcani do wzięcia udziału w programie, np. do głosowania na ulubionego piosenkarza, użytkownik może bezpośrednio zagłosować za pomocą netbooka albo wyszukać dodatkowe informacje o uczestnikach konkursu.

Jest jednak jedna obawa, z której adwokaci telewizji nowej generacji zdają sobie sprawę - widzowie nie chcą, aby ich telewizor przekształcił się w komputer. Zatem przy tworzeniu telewizji bardziej interaktywnej, trzeba będzie pamiętać, aby pilot był jedynym potrzebnym do przełączania kanałów urządzeniem.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama