Wszystkie mity o elektrykach, które obali Jeep Avenger

Wokół samochodów elektrycznych narosło wiele mitów, półprawd czy wręcz kłamstw. Najwięcej wątpliwości związanych jest z ich ładowaniem oraz zasięgiem, ale to dopiero początek długiej listy. Obalamy najpopularniejsze mity o elektrykach, przyglądając się pierwszemu w stu procentach elektrycznemu Jeepowi.

Prezentacja partnera

Mity dotyczące samochodów elektrycznych, choć obecnie można uznać je za krzywdzące, w przestrzeni publicznej funkcjonują nie bez powodu. Pierwsze auta tego typu rzeczywiście oferowały stosunkowo niewielki zasięg, przez co przyjęło się, iż nadają się przede wszystkim do miasta. W utwierdzaniu stereotypu pomogła ograniczona przed laty liczba punków przeznaczonych do ładowania oraz niewielkie rozmiary pierwszych elektryków. Od tego czasu jednak wiele się zmieniło.

Mit 1: samochody elektryczne to wyłącznie małe miejskie auta

Nowy Avenger to kompaktowy SUV mierzący cztery metry - trudno go uznać za mały samochód. Wnętrze pozostaje przestronne i bogato wyposażone, bagażnik jest duży, a wysoka pozycja za kierownicą przekłada się na doskonałą widoczność.

Mit 2: samochody elektryczne nadają się tylko do miasta

Nowy Avenger wyposażony został w system zarządzania trakcją Selec-Terrain, który umożliwia komfortową jazdę w niemal każdych warunkach. Wspomnieć wystarczy o specjalnym trybie "Snow" zapewniającym optymalną trakcję na zaśnieżonych i oblodzonych drogach czy trybie "Mud" pozwalającym na pokonanie błotnistych nawierzchni. Z kolei tryb "Sand" zmniejsza ryzyko zakopania się w piasku.

Mit 3: samochody elektryczne dysponują niewielkim zasięgiem

Zasięg elektrycznego Jeepa Avengera w trybie mieszanym wynosi ok.  400 km. W cyklu miejskim można go zwiększyć nawet do 550 km, spośród dostępnych trybów jazdy wybierając tryb "Eco". Na rzeczywisty zasięg duży wpływ mają jednak najróżniejsze czynniki. Są to m.in. styl jazdy, prędkość, liczba pasażerów i waga bagażów, warunki drogowe czy korzystanie z określonego wyposażenia, np. z klimatyzacji. Pamiętajmy też, iż duży zasięg przydaje się przede wszystkim podczas wakacyjnych wypadów, dlatego warto zadać sobie pytanie: jak często udajemy się w tego rodzaju trasy?

Mit 4: samochody elektryczne to długi czas ładowania

Jeep Avenger wyposażony został w 400-woltowy elektryczny układ napędowy najnowszej generacji. W praktyce oznacza to, iż sięgając po kabel ładowania prądem stałym 100 kW na publicznej stacji ładowania, w trzy minuty zapewnimy sobie możliwość przejechania kolejnych 30 km. Natomiast na naładowanie akumulatorów od 20 do 80 proc. wystarczą zaledwie 24 minuty.

Mit 5: samochody elektryczne są drogie w eksploatacji

W codziennej eksploatacji auta elektryczne zdecydowanie wygrywają z samochodami spalinowymi. To z jednej strony oszczędniejsza jazda, z drugiej - brak awaryjnych i kosztownych w naprawie podzespołów. Silnik elektryczny Jeepa Avengera to bowiem konstrukcja niezwykle prosta i pozbawiona skomplikowanych układów wtryskowych, wielostopniowej skrzyni biegów czy sprzęgła, czyli wszystkiego tego, co potencjalnie może się zepsuć lub ulec uszkodzeniu. Z posiadaniem elektryka wiąże się ponadto szereg korzyści, jak choćby dopłata w programie "Mój elektryk".

Mit 6: samochody elektryczne to męcząca jazda

Zacznijmy od tego, co podczas jazdy elektrykiem robi największe ważenie, czyli ciszy. Panuje ona we wnętrzu pojazdu, co dla osób, które przesiadają się z głośnych aut spalinowych, może być pewnego rodzaju szokiem. Przy lekko uchylonej szybie słychać jedynie dźwięk toczących się opon oraz inne pojazdy. W elektrykach baterie umieszczane są w podłodze, a tym samym środek ciężkości jest nisko, a rozłożenie mas pomiędzy osiami - dużo korzystniejsze. W efekcie prowadzenie aut elektrycznych jest stabilniejsze.

Mit 7: samochody elektryczne są niepraktyczne

Wspomnieć warto choćby o licznych przywilejach, jakie wiążą się z posiadaniem elektryka. To m.in. legalna jazda po buspasach i bezpłatne korzystanie z parkingów w centrach miast. Ale też rzadsze wizyty u mechaników, ponieważ odpada np. coroczna zmiana oleju oraz filtrów. Elektryki to także odpowiedź na nieustannie zaostrzane normy spalania oraz obostrzenia związane m.in. z zakazem wjazdu do niektórych stref dla samochodów spalinowych.

 

Prezentacja partnera

 

Advertisement


.
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy