Microsoftu bat na piractwo

W Chinach Microsoft zdalnie wyłącza pulpity osób, które mają piracką kopię Windowsa. Użytkownicy komputerów z Państwa Środka są oburzeni.

Jeśli Windows nie przejdzie weryfikacji, nasz pulpit zmieni się w jeden, wielki, czarny ekran - oto nowa metoda walki z piractwem, jaką zastosował w Chinach Microsoft. Według agencji Reuters nowa kampania Microsoft nosi nazwę "Windows Genuine Advantage" i ma ona stanowić bat na powszechne w Państwie Środka piractwo. Jednak taka taktyka może przysporzyć Redmond więcej problemów, niż pożytku.

"Dlaczego Windows automatycznie łączy się z komputerem. Przecież to mój komputer!" - grzmi na jednym z forów sfrustrowany, chiński internauta - napisała agencja Reuters. Nie jest on jedynym użytkownikiem, którego ingerencja Redmond pozostawiła zniesmaczonym. Niektórzy określają Microsoft, jako "największego hakera w Chinach".

Reklama

Natomiast twórcy Windowsa bronią się, opisując swoje przedsięwzięcie jako prewencyjną obronę praw autorskich i własności intelektualnej.

Kampania Microsoft zapewne nie przez przypadek nałożyła się na Dzień Antypiracki, odbywający się 21października. Dla korporacji z Redmond Dzień Antypiracki miał uświadomić niebezpieczeństwa i problemy, jakie niesie ze sobą korzystanie z nielegalnego oprogramowania. Planowane są m.in. zakrojone na szeroką skalę lokalne kampanie antypirackie w 49 krajach. Co ciekawe, nieprzerwanie od 2002 roku najczęściej kopiowanym systemem operacyjnym Microsoftu jest Windows XP.

ŁK

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: piractwo | Microsoft
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy