Nie tylko Jaschan

Nie tylko Sven Jaschan, oskarżony o stworzenie i rozprzestrzenienie robaków Netsky oraz Sasser, został zatrudniony w firmie antywirusowej. Okazuje się, że także inny autor wirusów, Czech Ratter (członek grupy 29A, autor m.in. wirusa Duts) współpracował z ekspertami z firmy Airscanner (www.airscanner.com) specjalizującej się w zabezpieczeniach dla komputerów przenośnych działających pod kontrolą systemów Windows. W związku z tym prezentujemy stanowisko znanej firmy produkującej oprogramowanie antywirusowe Kaspersky Lab na ten temat:

Nie tylko Sven Jaschan, oskarżony o stworzenie i rozprzestrzenienie robaków Netsky oraz Sasser, został zatrudniony w firmie antywirusowej. Okazuje się, że także inny autor wirusów, Czech Ratter (członek grupy 29A, autor m.in. wirusa Duts) współpracował z ekspertami z firmy Airscanner (www.airscanner.com) specjalizującej się w zabezpieczeniach dla komputerów przenośnych działających pod kontrolą systemów Windows. W związku z tym prezentujemy stanowisko znanej firmy produkującej oprogramowanie antywirusowe Kaspersky Lab na ten temat:

Od lat twórcy programów antywirusowych zaskakiwani są pytaniem: "Jak wiele wirusów stworzyliście?". Do niedawna odpowiedź była i dalej jest tylko jedna: "Żadnego, nigdy nie rozpatrywaliśmy zatrudniania twórców wirusów, ani hakerów". Producenci programów antywirusowych zmieniają nawet nazwy nowych wirusów w celu zminimalizowania uwagi jaką mógłby potencjalnie zwrócić na siebie haker w przypadku powstania epidemii.

Na przestrzeni kilku tygodni staliśmy się świadkami zupełnie odmiennego zachowania korporacji związanych z bezpieczeństwem IT. Zatrudniają one hakerów i twórców wirusów. Jakie ma to znaczenie dla użytkowników komputerów?

Reklama

Przede wszystkim należy zadać sobie pytanie: czy spalibyśmy spokojnie wiedząc, że nasz komputerowy system bezpieczeństwa został stworzony przez byłego cyber-przestępcę? Wiedząc, że w każdej chwili może on zniszczyć nasz system lub otworzyć go na potencjalne ataki z zewnątrz?

Podstawą każdego systemu bezpieczeństwa jest zaufanie. Użytkownik musi ufać twórcy oprogramowania. Należy zdać sobie sprawę, że rehabilitacja przestępców jest potrzebna i często przynosi zaskakująco dobre rezultaty. Jednak tworzenie zagrożenia poprzez zatrudnianie takich osób w branży związanej z bezpieczeństwem nie jest dobrym rozwiązaniem, przynajmniej nie w początkowej fazie "rehabilitacji".

Zachowanie firm zatrudniających cyber-przestępców niesie niebezpieczne przesłanie - "możecie tworzyć wirusy i przeprowadzać ataki, a jeżeli później ukorzycie się przed sądem wszystkie przestępstwa zostaną wam wybaczone". W obecnych czasach przestępcy dostają drugą szansę. Szczególnie gdy przyznają się do winy i wyrażą chęć poprawienia się.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: firmy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy