Nie tylko u siebie

Władze USA postanowiły wydać zdecydowaną walkę piractwu komputerowemu. Na razie skutki tych działań odczuwane są głównie w USA, jednak już niedługo mogą być odczuwane na całym świecie. Przykładowo: ostatnio powstał program skanujący sieć przez 24 godziny na dobę, który wyszukuje "pirackie" strony WWW i przesyła informacje o nich do odpowiednich organów. Jednocześnie rząd amerykański chce wystąpić z ultimatum, na razie do władz czterech "najbardziej pirackich" krajów: Chin, Rosji, Ukrainy i Wietnamu.

Władze USA postanowiły wydać zdecydowaną walkę piractwu komputerowemu. Na razie skutki tych działań odczuwane są głównie w USA, jednak już niedługo mogą być odczuwane na całym świecie. Przykładowo: ostatnio powstał program skanujący sieć przez 24 godziny na dobę, który wyszukuje "pirackie" strony WWW i przesyła informacje o nich do odpowiednich organów. Jednocześnie rząd amerykański chce wystąpić z ultimatum, na razie do władz czterech "najbardziej pirackich" krajów: Chin, Rosji, Ukrainy i Wietnamu.

Nieoficjalne informacje o tym dokumencie mówią, że ma on zawierać warunek: "albo zaczniecie w pełni z nami współpracować przy zwalczaniu piractwa, albo wprowadzimy drakońskie sankcje gospodarcze.". Dwum ostatnim z wymienionej wyżej państw ma być postawiony dodatkowy warunek "albo będziecie walczyć z piratami, albo nie przyjmiemy was do WTO.". Rajdy Policji, FBI i BSA to nie wszystko. Ostatnio w Waszyngtonie powstało także rządowe Centrum Ochrony Własności Intelektualnej, które ma wspomagać ONZ-owską organizację WIPO. Na razie jednak zbyt wiele o tej nowej organizacji nie wiadomo.

Reklama
Dowiedz się więcej na temat: USA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama