Ściśle tajne?

10 marca Microsoft przyznał, ze "dziurę" w Windows powodującą częste zawieszanie się systemu w momencie otwierania strony lub e-maila zawierającego określony ciąg znaków - co powodowało przekazywanie kontroli na DOS i "protest" aplikacji wymagających Windows.

10 marca Microsoft przyznał, ze "dziurę" w Windows powodującą częste zawieszanie się systemu w momencie otwierania strony lub e-maila zawierającego określony ciąg znaków - co powodowało przekazywanie kontroli na DOS i "protest" aplikacji wymagających Windows.

Błąd odkryto już dawno, ale utrzymywano to w tajemnicy. Uznano bowiem, że błąd nie jest na tyle ważny, aby "zawracać klientom tym głowę". Postanowiono jednak ujawnić błąd (lepiej późno niż wcale) i zabrać się za jego naprawę. Odpowiednia łatka ma się znaleźć na serwerze WWW: Microsoft, tyle, ze nikt (nawet pani rzecznik prasowy MS) nie wie, kiedy to się stanie

Mój komentarz: Ponoć błąd miał być jeden. W ciągu tygodnia MS przyznał się do trzech. Może ich rzeczywiście jest te 63,000?

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy