Spinacz będzie

Z niewinnego żartu Microsoftu, który 1 kwietnia poinformował, ze z aplikacji Windows XP zostanie wyrzucony uwielbiany przez jednych a znienawidzony przez większość spinacz Clippy - zrobiła się cała afera. Informacja ta wzbudziła protesty zwolenników klipsa. Przybrały one taki zasięg, ze Microsoft musiał zając oficjalne stanowisko w tej sprawie.

Z niewinnego żartu Microsoftu, który 1 kwietnia poinformował, ze z aplikacji Windows XP zostanie wyrzucony uwielbiany przez jednych a znienawidzony przez większość spinacz Clippy - zrobiła się cała afera. Informacja ta wzbudziła protesty zwolenników klipsa. Przybrały one taki zasięg, ze Microsoft musiał zając oficjalne stanowisko w tej sprawie.

Okazało się, umieszenie tego tematu właśnie w dniu zwanym Prima Aprilis było zagraniem celowym

(najprawdopodobniej w celach marketingowych). Specjalną stronę WWW, na której każdy mógł się wypowiedzieć za lub przeciw Clippyemu odwiedziło od 11 do 30 kwietnia ponad 22 miliony osób. Po analizie komentarzy Microsoft rozważa rozwiązanie "salomonowe". Clippy zostanie, jednak będzie go można na trwałe (przy instalacji) wyłączyć. "Zagraliśmy pokerowo, przy czym wiele osób w firmie nie było pewne, czy to akurat jest najodpowiedniejszy temat do takiego hazardu" - powiedziała Lisa Gurry. A strona WWW "spinacza" dalej się rozwija. Ostatnio zamieszczono na niej grę, w której trzeba upolować uciekającego Clippy`ego. Spowodowało to jednak przeciążenie strony i klopoty z wejściem na nią

Reklama
Dowiedz się więcej na temat: Microsoft
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy