Terroryści w Excelu

Trwa dyskusja na temat amerykańskiej antyterrorystycznej bazy danych.

Skuteczność działania bazodanowego systemu wspomagającego ściganie terrorystów, na który amerykański rząd przeznaczył 500 milionów dolarów, jest daleka od oczekiwań - tak przynajmniej wynika z treści listu otwartego republikańskiego senatora Brada Millera skierowanego do Edwarda Maquire'a, generalnego inspektora odpowiedzialnego za nadzorowanie pracy tajnych służb. Zdaniem Millera nowa, bazująca na standardzie XML wyszukiwarka Railhead została źle zaprojektowana, przez co realizuje jedynie niewielki ułamek stawianych przed nią zadań. Obsługiwany przez 800 programistów system Railhead ma w 2009 roku uzupełnić projekt TIDE (Terrorist Identities Datamart Environment). Ten ostatni to bazodanowy system relacyjny skonstruowany na bazie Oracle 10.1.

Reklama

Zarówno Railhead, jak i TIDE zostały zaprojektowane jako superbazy, które miały gromadzić rekordy pochodzące z wielu podłączonych do nich systemów bazodanowych. W przypadku opracowanego przez firmę Lockheed Martin systemu TIDE dane są przesyłane z 30 baz, należących między innymi do tajnych służb amerykańskich. Zebrane informacje są następnie kojarzone ze sobą w celu wykrycia podejrzanych korelacji zdarzeń.

Po przetworzeniu danych przez system TIDE sporządza się między innymi listy No Fly, zawierające spis osób, którym zabrania się wstępu na pokład samolotów. Usługa TIDE Online pozwala przekazać takie zestawienia Federalnemu Biuru Śledczemu (FBI) i urzędom granicznym. W przeszłości antyterroryści pracujący z systemem TIDE skarżyli się na nieelastyczność stosowanego w nim mechanizmu wyszukiwania opartego na języku SQL. Natomiast pod kryptonimem Railhead kryje się system przeszukiwania zasobów danych, na którego budowę otrzymało zlecenie należące do Boeinga przedsiębiorstwo Space and Intelligence Systems Mission. Programiści postanowili tym razem zastosować XML-ową platformę firmy Mark Logic, wykorzystywaną między innymi w prowadzonym przez amerykańską armię projekcie Warrior Knowledge Base.

W swoim liście Miller powołuje się na wyniki testów systemu Railhead przeprowadzonych przez należący do firmy Hewlett-Packard dział Software Quality Center. Wynika z nich, że tylko 148 z 216 operacji wyszukiwania (69%) zostało wykonanych prawidłowo. 26 zadań udało się rozwiązać tylko częściowo, a z 42 operacjami system sobie nie poradził.

Testerzy firmy HP skarżyli się ponadto na brak możliwości wykonywania złożonych wyszukiwań z użyciem wyrażeń boolowskich typu OR, AND czy NOT. Poza tym w przypadku kwerend wymagających użycia alfabetu arabskiego bądź angielskiej transkrypcji arabskich słów wyszukiwarka nie dopuszcza stosowania różnych wariantów pisowni nazw własnych. Niestety, transkrypcja znaków arabskich na łacińskie nie zawsze jest możliwa, a ewentualne niejednoznaczności ogłupiają wyszukiwarkę.

Problem zapisu słów arabskich w języku angielskim nie jest zresztą niczym nowym. T.E. Lawrence (Lawrence z Arabii), podczas prac nad wydaniem swojej książki "Siedem filarów mądrości" irytował korektorów, którzy wskazywali mu różnice w zapisywaniu tych samych nazw własnych na różnych stronach, mówiąc po prostu, że to nic nie szkodzi, ponieważ nie istnieje spójna metoda transkrypcji chociażby ze względu na arabskie regionalizmy.

Błędy znalezione w systemie podczas testów senator ocenił jako katastrofalne i ostrzegł przed inwestowaniem milionowych kwot w nieudany jego zdaniem projekt. Reakcją na list Millera jest tylko krótki komunikat wydany przez odpowiedzialne za Railhead National Counterterrorism Center. Czytamy w nim, że prace nad projektem idą zgodnie z planem, narodowe bezpieczeństwo nie jest zagrożone, a senator nie należy do żadnego z gremiów nadzorujących system. Niestety, autorzy komunikatu ani słowem nie odnieśli się do wyników testów firmy HP.

HeiseOnline
Dowiedz się więcej na temat: firmy | terroryści
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy